Po kilka kilogramów owoców i warzyw dziennie wyrzucają właściciele szczecińskich warzywniaków. To z powodów upałów.
Koperek, szczypiorek czy maliny gorącego lata nie lubią i przy wysokich temperaturach szybko się psują. To powoduje codziennie straty - mówi właścicielka warzywniaka na Rynku "Pogodno".
- Pod dachem jest 40-41 stopni. Pomidory, brzoskwinie czy nektaryny, które leżą cały dzień, idą wieczorem albo na przecenę, albo do kosza. To co się sprzeda po obniżonych cenach wieczorem - to dobrze, a jak nie to rano jest do wyrzucenia -tłumaczy właścicielka warzywniaka.
Główny Inspektorat Sanitarny radzi, aby przed zakupem dokładnie obejrzeć owoce i warzywa. Dietetycy dodają, że tylko nieliczne z nich są "odporne" na wysokie temperatury - przede wszystkim ogórki, arbuzy i cebula.
Upały utrzymają się do poniedziałku.
- Pod dachem jest 40-41 stopni. Pomidory, brzoskwinie czy nektaryny, które leżą cały dzień, idą wieczorem albo na przecenę, albo do kosza. To co się sprzeda po obniżonych cenach wieczorem - to dobrze, a jak nie to rano jest do wyrzucenia -tłumaczy właścicielka warzywniaka.
Główny Inspektorat Sanitarny radzi, aby przed zakupem dokładnie obejrzeć owoce i warzywa. Dietetycy dodają, że tylko nieliczne z nich są "odporne" na wysokie temperatury - przede wszystkim ogórki, arbuzy i cebula.
Upały utrzymają się do poniedziałku.


Radio Szczecin