Miasto rozmawia z dziewięcioma inwestorami, którzy są zainteresowani budową swoich zakładów w specjalnej strefie przemysłowej w Trzebuszu - informuje magistrat.
Jak zapewnia dyrektor wydziału obsługi inwestorów i biznesu w szczecińskim urzędzie miasta, Aleksander Buwelski, zainteresowanie jest duże. - To zainteresowanie Szczecinem przemysłu, czyli tej działalności, która może być lokowana w strefie przemysłowej, jest na tyle duże i na tyle obiecująco optymistyczne, że według mnie to jest kwestia najbliższych kilku lat, żeby cała ta strefa została zagospodarowana.
Jak dodaje, dziewięć firm, z którymi rozmawia miasto, to projekty na dwa-cztery hektary i ok. 100 miejsc pracy każdy.
- Decyzja o lokowaniu fabryki gdzieś w innym miejscu, a często w innym kraju, nie jest łatwa. To są procesy, które długo trwają w zaciszach gabinetu, a ten efekt medialny jest dopiero na końcu. Liczę, że w ciągu najbliższych miesięcy coś nam się na tyle pojawi, że będą mogli to państwo pokazać, wszyscy będą mogli to zobaczyć - mówi Buwelski.
Przygotowanie terenów w Trzebuszu i Dunikowie kosztowało 70 milionów złotych. Oddano je do użytku rok temu, jednak dotąd nie udało się znaleźć ani jednego przedsiębiorcy, który ulokowałby tam swój biznes.
Jak dodaje, dziewięć firm, z którymi rozmawia miasto, to projekty na dwa-cztery hektary i ok. 100 miejsc pracy każdy.
- Decyzja o lokowaniu fabryki gdzieś w innym miejscu, a często w innym kraju, nie jest łatwa. To są procesy, które długo trwają w zaciszach gabinetu, a ten efekt medialny jest dopiero na końcu. Liczę, że w ciągu najbliższych miesięcy coś nam się na tyle pojawi, że będą mogli to państwo pokazać, wszyscy będą mogli to zobaczyć - mówi Buwelski.
Przygotowanie terenów w Trzebuszu i Dunikowie kosztowało 70 milionów złotych. Oddano je do użytku rok temu, jednak dotąd nie udało się znaleźć ani jednego przedsiębiorcy, który ulokowałby tam swój biznes.


Radio Szczecin