Niemieccy celnicy łagodzą swoje przepisy w sprawie wynagrodzeń dla kierowców. Do niemieckiej płacy minimalnej, która od stycznia wynosi 8,5 euro, polscy przewoźnicy od tego tygodnia mogą wliczać koszty diet i ryczałtów wypłacanych za podróże pracownicze. To od 50 do 70 procent zarobków kierowców.
- Co wygląda dobrze na papierze, w praktyce skończy się zwiększeniem obciążeń właścicieli firm przewozowych z Polski - mówi Krzysztof Majewicz z firmy Macsped. - Jeśli mielibyśmy zaakceptować tę propozycję, czyli do składników niemieckiego wynagrodzenia będą wliczane takie składniki jak dieta i ryczałt, to powinny podlegać one tzw. ozusowaniu w Polsce. One nie są składnikami polskiego wynagrodzenia, czyli wzrosną nasze koszty.
- Do tego dochodzą koszty biurokracji - mówi Dariusz Matulewicz z Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych. - Oprócz tego w jaki sposób to wyliczać, obawiamy się, co będzie z innymi krajami. Inne kraje już są na początku ścieżki, którą idą Niemcy. Oprócz tego ciągle nierozwiązanym dla nas problemem jest biurokracja i tłumaczenie dokumentów na język niemiecki. Niejednokrotnie mogą to być bardzo duże koszty.
Stowarzyszenie Przewoźników szacuje, że po drogach całej Europy jeździ teraz około 200 tysięcy polskich kierowców. Jak alarmują właściciele firm transportowych, przepisy o płacy minimalnej oznaczają, że staną się mniej konkurencyjni.
Sprawą zajmuje się Komisja Europejska, która bada czy Niemcy nie łamią unijnych regulacji o wolnym rynku.
- Do tego dochodzą koszty biurokracji - mówi Dariusz Matulewicz z Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych. - Oprócz tego w jaki sposób to wyliczać, obawiamy się, co będzie z innymi krajami. Inne kraje już są na początku ścieżki, którą idą Niemcy. Oprócz tego ciągle nierozwiązanym dla nas problemem jest biurokracja i tłumaczenie dokumentów na język niemiecki. Niejednokrotnie mogą to być bardzo duże koszty.
Stowarzyszenie Przewoźników szacuje, że po drogach całej Europy jeździ teraz około 200 tysięcy polskich kierowców. Jak alarmują właściciele firm transportowych, przepisy o płacy minimalnej oznaczają, że staną się mniej konkurencyjni.
Sprawą zajmuje się Komisja Europejska, która bada czy Niemcy nie łamią unijnych regulacji o wolnym rynku.


Radio Szczecin