Ta ostatnia jest opowieścią gdańsko-szczecińską, bowiem - prócz Berlina, gdzie pisarka mieszka - właśnie te dwa miasta są dla niej szczególnie ważne. Jak twierdzi: "miała to być książka, która będzie hołdem dla Gdańska, a potem okazało się, że cała książka jest... o Szczecinie".
A że miasta to ludzie - rozmowę z Magdaleną Parys zaludniać będą osoby szczególnie jej bliskie. Dzień po święcie Babci i w dniu Dziadka "Machina czasu" o ludziach, którzy "dają dzieciom bezwarunkową miłość, dobroć, cierpliwość, poczucie humoru, komfort, lekcje życia. Oraz, co najważniejsze, ciasteczka".* Ale nie tylko. Będzie to też opowieść o pamięci, pisaniu książek i odpowiedzialności za słowa, wreszcie o Szczecinie.
*Cały cytat brzmi tak: "To, czego dzieci potrzebują, w obfitości dostarczają dziadkowie. Dają bezwarunkową miłość, dobroć, cierpliwość, poczucie humoru, komfort, lekcje życia. Oraz, co najważniejsze, ciasteczka". Rudolph Giuliani, burmistrz Nowego Jorku w latach 1994-2001.