- Przed chwilą dyrektor domu dziecka, właśnie tam, w okręgu Zaporoskim, z którego te dzieci tutaj przyjechały, pokazywał nam filmiki i ta szkoła jest po prostu doszczętnie zniszczona. Nie ma gdzie wracać. Naszym obowiązkiem i zobowiązaniem wynikającym z potrzeby serca jest to, żeby te dzieci znalazły tutaj opiekę - mówi Bogucki.
Naszym sukcesem jest to, że udało nam się stworzyć dla nich drugi dom, gdzie są bezpieczne, mogą się uczyć i dobrze się czują - mówi Marek Kolbowicz, szczeciński radny i współwłaściciel ośrodka.
- Dzieciaki mówią: Marek, ale my od ciebie nie wyjeżdżamy, bo tu jest dobrze, tu jest nam dobrze. Ale wiem, że ojczyzna też ich kiedyś wezwie i wrócą do siebie do domu szczęśliwi, będą funkcjonować i odbudowywać swój kraj - mówi Kolbowicz.
W ośrodku przebywa obecnie 134 uchodźców, z czego 92 dzieci.