Radio Szczecin
![Pedagodzy ze szczecińskich i stargardzkich szkół w poniedziałek w nocy wyjeżdżają protestować do Warszawy. Dołączą do pikietujących pod kancelarią premiera. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]](serwis_informacyjny/pliki/2014/2014-12-08_1418071291.jpg)
Pedagodzy ze szczecińskich i stargardzkich szkół w poniedziałek w nocy wyjeżdżają protestować do Warszawy. Dołączą do pikietujących pod kancelarią premiera. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]
Zachodniopomorscy pedagodzy przyłączają się do ogólnopolskiego protestu nauczycieli. W pikiecie, którą we wtorek organizuje NSZZ "Solidarność", weźmie udział 50 pedagogów ze Szczecina i Stargardu Szczecińskiego.
Protest odbędzie się przed kancelarią premiera w Warszawie. Związkowcy domagają się 9-procentowych podwyżek dla nauczycieli.
- Od trzech lat nie dostaliśmy żadnych podwyżek, dlatego dołączamy do pikiety. To jest akt desperacji. Za dużo złego się dzieje i nauczyciele mają dosyć - twierdzą szczecińscy pedagodzy. - Zostaliśmy zepchnięci na margines. Ministerstwo kompletnie się z nami nie liczy. Nie rozmawia z nauczycielami, tylko bezpośrednio wydaje decyzje.
- Celowo jedziemy we wtorek, kiedy jest posiedzenie Rady Ministrów - dodają.
Kolejne problemy, które nękają pedagogów to m.in. zwolnienia, cięcia etatów czy zmiany w programach nauczania.
- Płace nauczycieli i innych pracowników oświaty maleją. Coraz trudniej jest też o pracę i o pełen etat, głównie w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych - mówi Mirosława Mazurczak, przewodnicząca Sekcji Oświaty i Wychowania Pomorza Zachodniego NSZZ "Solidarność".
W ramach protestu placówki oświatowe w całej Polsce zostały oflagowane. Pikieta w stolicy rozpocznie się we wtorek w południe. Protestować ma kilkaset osób z całej Polski.
- Od trzech lat nie dostaliśmy żadnych podwyżek, dlatego dołączamy do pikiety. To jest akt desperacji. Za dużo złego się dzieje i nauczyciele mają dosyć - twierdzą szczecińscy pedagodzy. - Zostaliśmy zepchnięci na margines. Ministerstwo kompletnie się z nami nie liczy. Nie rozmawia z nauczycielami, tylko bezpośrednio wydaje decyzje.
- Celowo jedziemy we wtorek, kiedy jest posiedzenie Rady Ministrów - dodają.
Kolejne problemy, które nękają pedagogów to m.in. zwolnienia, cięcia etatów czy zmiany w programach nauczania.
- Płace nauczycieli i innych pracowników oświaty maleją. Coraz trudniej jest też o pracę i o pełen etat, głównie w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych - mówi Mirosława Mazurczak, przewodnicząca Sekcji Oświaty i Wychowania Pomorza Zachodniego NSZZ "Solidarność".
W ramach protestu placówki oświatowe w całej Polsce zostały oflagowane. Pikieta w stolicy rozpocznie się we wtorek w południe. Protestować ma kilkaset osób z całej Polski.
