Jak mówią po tym, gdy straż miejska musiała schować urządzenie do magazynu, poziom bezpieczeństwa spadł. W sezonie letnim ruch na drodze wojewódzkiej, która łączy Międzyzdroje z Kołobrzegiem będzie jeszcze większy.

Średnio fotoradar robił rocznie około pół tysiąca zdjęć. Od 1 stycznia, kiedy nie funkcjonuje policjanci ukarali trzech kierowców za przekroczenie prędkości. Mieszkańcy jednak przypominają, że urządzenie postawiono dziewięć lat temu po tym, jak samochód potrącił na przejściu dla pieszych trzyosobową rodzinę.

- Jeżdżą strasznie szybko, że momentami boję się wyjść. Patrzę na lewo i prawo. Jak stały fotoradary to nawet tak nie robiłem. Przejeżdżają ciężarówki, a obok mieszkają ludzie. Mieszkam po drugiej stronie jezdni i nie mam nawet chodnika obok domu - to głosy zdesperowanych mieszkańców.

Kierowcy też są za przywróceniem fotoradaru. - W sezonie są różni ludzie i jak nie znają okolicy, to wjeżdżają 90 km na godzinę i tak jadą. Codziennie tędy jeżdżę i jest tragedia - przyznają zmotoryzowani.

Od nowego roku posłowie zabrali uprawnienia do obsługi fotoradarów strażnikom miejskim. Urządzenia miały być przejęte przez Inspekcje Transportu Drogowego i policję. Tak się jednako nie stało, bo prawnie nikt ich do tego nie zobowiązał.

- Dlatego też dopóki to się nie zmieni, petycja do ITD i policji sprawy nie rozwiąże - mówi Łukasz Majchrzak z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. - Finansowanie dla dostosowania tych urządzeń, a takie byłoby konieczne, nie zostało przewidziane. Obecnie nie planujemy przejęcia urządzeń, które dotychczas były wykorzystywane przez jednostki samorządu.

Podobnie odpowiedziała rzecznik zachodniopomorskiej policji Anna Gembala. Dlatego mieszkańcy wnioski wysyłają też m.in. do Wojewódzkiego Zarządu Dróg, wojewody, a także do zachodniopomorskich parlamentarzystów.