Przy zamkniętym Moście Cłowym jest dość spokojnie. Wyjeżdżający z Dąbia ulicą Przestrzenną tylko chwilami się gubią. Szybko orientują się, że trzeba jechać przez Eskadrową. Niestety piesi ignorują oznakowania, choć i oni nie mogą korzystać z przeprawy. Zdecydowanie gorzej jest w samym Dąbiu. Przed rondem przy skrzyżowaniu na Goleniowskiej tworzą się korki. Tak jest chwilami i nie jest to ciągły zator. Podobnie jest na Pomorskiej i Gryfińskiej, to kolejne trasy którymi można dostać się do Struga albo ulicy Hangarowej.

Część kierowców zwraca jednak uwagę na problem w organizacji ruchu.

- Utrudnienia są niesamowite ze względu na to, że jest objazd Hangarową, względnie przez Zdroje. Wylot z Dąbia to jeszcze, ale powrót to już ciężka sprawa. Najtrudniej jest załapać się na skręt w Gryfińską, bo jest bardzo krótki czas - ocenił jeden z kierowców.

Miasto wyznaczyło na czas remontu objazdy.

- Jeśli chodzi o kierunek Prawobrzeże to tutaj nic się nie zmieni. Kierowcy jadą tak, jak do tej pory. Natomiast kierowcy, którzy jadą w kierunku Lewobrzeża muszą uważać i muszą jechać przede wszystkim głównymi trasami - Pomorską albo Emilii Gierczak i Gryfińską do Hangarowej - tłumaczy Tomasz Klek z biura prasowego Urzędu Miasta Szczecin.

Most Cłowy będzie zamknięty przynajmniej do III kwartału 2017 roku. Czeka go wielka przebudowa, ze starej konstrukcji zostaną tylko filary i przyczółki. Wstępny koszt jego remontu to około 25 mln złotych.

ZOBACZ - Wykaz zmian w komunikacji miejskiej.