Będą remonty szczecińskich mostów, ale nie wszystkie naraz - zapowiada prezydent miasta Piotr Krzystek. Na razie pieniądze są na remont dwóch: uszkodzonego Cłowego, który od kilku tygodni jest zamknięty oraz nitki wjazdowej Trasy Zamkowej, która jest w najgorszym stanie, zaraz po Moście Cłowym.
- Decyduje kolejność budowy tych obiektów. Przypomnę, że wjazdowa jest nitką wcześniejszą. Jest parę lat technicznie nowsza - wyjaśnia prezydent. - W odpowiednim momencie zapadną decyzje co do remontu drugiej nitki. Ona też jest przez nas przygotowywana, natomiast najpierw zajmujemy się nitką wjazdową. To jest w tej chwili rzecz najpilniejsza.
Remontu wymaga również Most Długi. Jego stan w pięciostopniowej skali urzędnicy oceniają na "trzy". Rzeczniczka ZDiTM Hanna Pieczyńska wyjaśnia, że to z powodu usterek np. zniszczonej nawierzchni, gzymsów czy urządzeń nawadniających.
Tu prace zaczną się jednak dopiero za kilka lat, po wybudowaniu Mostu Kłodnego, łączącego Łasztownię ze Szczecinem.
- Most Kłodny pozwoli nam przenieść ruch z Mostu Długiego. Wiemy, że Most Długi jest kluczowy dla skomunikowania prawo- i lewobrzeżnej części naszego miasta, dlatego musimy w taki sposób do tego podejść - tłumaczy Krzystek. - Nie mam informacji, żeby w przypadku Mostu Długiego były jakieś przesłanki do stwierdzenia, że zagraża to bezpieczeństwu.
Urzędnicy szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego mówią, że nie wiadomo ile Trasa Zamkowa i Most Długi wytrzymają bez remontów. - Nikt nie jest w stanie oceniać jak długo te przeprawy będą funkcjonowały bez remontów. Nie ma ramy, w której możemy powiedzieć, że będziemy wymieniać. To trochę jak w aucie. Wiemy, że musimy wymienić, ale jeszcze jeździmy - mówi Hanna Pieczyńska.
Dyskusja o stanie szczecińskich mostów rozpoczęła się po tym, jak w czerwcu miasto zamknęło Most Cłowy. Pękły kable podtrzymujące jego konstrukcję. Przebudowa przeprawy ma się rozpocząć w przyszłym roku.