W ogłoszeniach czytamy: "prosimy o umożliwienie wejścia ekipie na posesję i wskazanie miejsc szczególnej infestacji" [inwazji pasożytów - red.]. Firma prosi, by z opryskiwanych pomieszczeń usunąć stoły, krzesła i zabawki. Na czas zabiegu drzwi i okna powinny być zamknięte.

Preparat wyschnie w ciągu godziny. W tym czasie nie należy zbliżać się do opryskiwanych miejsc. Będą to ściany budynków do wysokości jednego metra, teren wokół domów oraz siedliska karaluchów, które wskażą mieszkańcy.

Ekipa będzie też walczyć z prusakami specjalnym żelem. W tym celu mieszkańcy powinni umyć podłogi, by preparat mógł być położony na czystą powierzchnię. Potem nie wolno sprzątać posadzek przez tydzień. Szafki pod zlewam i umywalką powinny być puste.

Urzędnicy zapewniają, że problem się nie rozprzestrzeni. - Zostało wydanych 90 pojemników z pułapkami. Profilaktycznie, pracami objęliśmy obszar ok. 300 metrów - tłumaczy Grzegorz Pieszko z Gminnego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Firma dezynsekcyjna z Gorzowa rozpocznie prace w sobotę o godz. 10.