Dobra wiadomość jest taka, że właściciele barów na kółkach do tego czasu nie będą płacić mandatów na postój.

Jak już informowaliśmy - straż miejska rozpoczęła wojnę z food truckami, bo sprzedaż bez pozwolenia jest nielegalna. Dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Paweł Adamczyk na naszej antenie zapewnił, że do końca ubiegłego miesiąca będzie jasne co dalej z tym problemem. Gdy spytaliśmy, poirytowany odesłał nas do Tomasza Kleka z biura prasowego magistratu.

- W ferworze różnych spraw, czasami podaje się pewne terminy. Sprawa nie jest taka oczywista i prosta, jakby się może wydawało. Analizujemy tę kwestię pod różnymi względami. Zbieramy opinie jednostek, wydziałów, prawne, a także służb sanitarnych. Do czasu tego rozstrzygnięcia straż miejska nie będzie prowadziła tutaj działań związanych ze sprawdzaniem, czy ktoś ma pozwolenie na działalność. Nie powiem precyzyjnie terminu. Chcielibyśmy to rozwiązać w miarę możliwości szybko - tłumaczy Klek.

Wszystko to wynik batalii strażników miejskich z właścicielami food trucków. W kwietniu na pierwszy ogień poszły dwa szczecińskie bary przed magistratem. Funkcjonariusze uważają, że powinny stamtąd odjechać i skierowali sprawę do sądu. Ich zdaniem nie mają zgody na handel. Problem w tym, że nie wiadomo kto miałby ją wydać.

Zarówno Zarząd Dróg jak i Spółka Nieruchomości i Opłaty Lokalne twierdzą, że nie mają kompetencji by wydać taką decyzję i że wozy im nie przeszkadzają. Tym bardziej, że właściciele barów płacą za postój. Miasto zdecydowało, że rozwiąże problem. Teraz czekamy. W Szczecinie jest ponad 20 barów na kółkach.