Szczecińscy urzędnicy chcą nam pomóc - mówią właściciele food trucków, którzy w czwartek spotkali się w magistracie z dyrektorem wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Pawłem Adamczykiem. To kolejna deklaracja dobrej woli ze strony urzędu miasta na przestrzeni sześciu ostatnich miesięcy - zabrakło jednak konkretów.
Sprawa dotyczy barów na kółkach, które ustawiają się na parkingu przy Jasnych Błoniach. Wiosną mandaty dwóm właścicielom wystawili strażnicy miejscy twierdząc, że sprzedawcy nie mają prawa do prowadzenia handlu na terenie parkingu. Tak zaczął się spór, który trwa już niemal pół roku.
- Teoretycznie zarządcą terenu jest ZDiTM, ale oni wypowiadają się, że nie mają instrumentów, żeby wydać nam pozwolenie na handel. Nie przyjąłem mandatu i skierowany został wniosek do sądu o ukaranie mnie. Urząd miasta czeka na odpowiedź sądu, jak się sąd do tego ustosunkuje - mówi Piotr Praksa, jeden z restauratorów.
Podobną deklarację na antenie radia Szczecin złożył w czerwcu prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
- Mamy w tej chwili spór w sądzie w tej sprawie i myślę, że go rozstrzygniemy, to da nam linie orzeczniczą, cieszę się, że ci przedsiębiorcy, którzy zostali ukarani mandatem odwołali się, to nam da jasną wykładnię przepisów i będziemy mogli ją stosować co do zasady we wszystkich przypadkach. Oczywiście pod jednym warunkiem: że tego typu działalność nie zagraża bezpieczeństwu ruchu - zaznaczał jeszcze w czerwcu Piotr Krzystek.
Na decyzję sądu trzeba poczekać do 7 listopada. Na razie właściciele food trucków dostali zgodę na parkowanie w okolicy Łasztowni - problem polega na tym, że potencjalnych klientów jest tam mniej niż na Jasnych Błoniach.
W Szczecinie jest około 20 barów na kółkach. W piątek swoje stanowisko ma przedstawić urząd miasta.
- Teoretycznie zarządcą terenu jest ZDiTM, ale oni wypowiadają się, że nie mają instrumentów, żeby wydać nam pozwolenie na handel. Nie przyjąłem mandatu i skierowany został wniosek do sądu o ukaranie mnie. Urząd miasta czeka na odpowiedź sądu, jak się sąd do tego ustosunkuje - mówi Piotr Praksa, jeden z restauratorów.
Podobną deklarację na antenie radia Szczecin złożył w czerwcu prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
- Mamy w tej chwili spór w sądzie w tej sprawie i myślę, że go rozstrzygniemy, to da nam linie orzeczniczą, cieszę się, że ci przedsiębiorcy, którzy zostali ukarani mandatem odwołali się, to nam da jasną wykładnię przepisów i będziemy mogli ją stosować co do zasady we wszystkich przypadkach. Oczywiście pod jednym warunkiem: że tego typu działalność nie zagraża bezpieczeństwu ruchu - zaznaczał jeszcze w czerwcu Piotr Krzystek.
Na decyzję sądu trzeba poczekać do 7 listopada. Na razie właściciele food trucków dostali zgodę na parkowanie w okolicy Łasztowni - problem polega na tym, że potencjalnych klientów jest tam mniej niż na Jasnych Błoniach.
W Szczecinie jest około 20 barów na kółkach. W piątek swoje stanowisko ma przedstawić urząd miasta.