Radio Szczecin
![Sławomir Nitras. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-05-12_146307378410.jpg)
Sławomir Nitras. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Firma żony zachodniopomorskiego posła Sławomira Nitrasa dostarczała żwir do gazoportu w Świnoujściu - twierdzi Michał Dzięba, były współpracownik Donalda Tuska i Aleksandra Grada.
"Nie zarzucam Nitrasowi ani korupcji, ani wygrania ustawionego przetargu, po prostu podaję fakty" - powiedział Radiu Szczecin.
Informację o kontrakcie firmy Irminy Kryśkowiak-Nitras, Dzięba podał najpierw na Twitterze. - Jestem pewny moich informacji. One są z trzech różnych źródeł niezależnych od siebie i tak jak powiedziałem, nie zarzucam mu korupcji, ani wygrania ustawionego przetargu, a to że jego firma pojawiła się w łańcuchu podwykonawców, firma jego i jego żony, co też jest potwierdzone i opisywane w innych mediach. Jeżeli tak nie było, to mam wrażenie, że on powinien pozywać również poprzednie osoby - powiedział Dzięba.
W ostatnich dniach Dzięba ujawnił, że Rafał Trzaskowski - kandydat PO - na prezydenta Warszawy przyjął 150 tys. zł na kampanie od lobbysty pracującego na rzecz ukraińskiego oligarchy. Początkowo zarówno Trzaskowski jak i Sławomir Nitras utrzymywali, że Michał Dzięba jest osobą chorą psychicznie. We wtorek Nitras zapowiedział na Twitterze, że złoży pozew przeciwko swojemu byłemu partyjnemu koledze.
Reporter Radia Szczecin próbował dowiedzieć się, które wypowiedzi Michała Dzięby są, zdaniem posła, nieprawdziwe.
- Żegnam pana i nie mam zamiaru uczestniczyć w waszym ścieku. Kłamiecie, kłamiecie, po trzykroć kłamiecie. Moja żona nie ma z tym nic wspólnego i to jest jedno wielkie kłamstwo, a dla was jest autorytetem Dzięba. Życzę powodzenia i zastrzegam, że pójdę do sądu, jeśli napiszecie słowo nieprawdy. Do widzenia - zakończył Nitras.
Michał Dzięba nie boi się procesu.
- Jeżeli Sławomir Nitras uważa, że to narusza jego dobra osobiste, niech złoży ten pozew. Ja też jestem prawnikiem. Złożę wnioski dowodowe, przytoczę moją wiedzę i powszechne artykuły prasowe. Ta wiedza nie jest wiedzą tajemną, ale powszechną dla osób, które trochę interesowały się sytuacją w Szczecinie i historią Sławomira Nitrasa - powiedział Dzięba.
W wypowiedzi dla radia TOK FM poseł Sławomir Nitras bagatelizował rolę Michała Dzięby
w Platformie mówiąc że „był tylko polityczną wrzutką”. Dodał równocześnie, że Dzięba „kiedyś zrobił swojego kolegę prezesem Gazoportu w Świnoujściu".
W związku z materiałem otrzymaliśmy oświadczenie posła Sławomira Nitrasa:
"W związku z nieprawdziwymi informacjami zawartymi w materiale "Były partyjny kolega o interesach żony Nitrasa" autorstwa Tomasza Duklanowskiego opublikowanego na stronie internetowej Radia Szczecin w dniu 1 marca 2018 roku dotyczącymi udziału mojej żony w dostarczaniu żwiru do gazoportu w Świnoujściu, a także rzekomej znajomości z Michałem Dziębą, informuję, że firma mojej żony w żaden sposób nie występowała w łańcuchu podwykonawców gazoportu w Świnoujściu oraz oświadczam, że pan Michał Dzięba nie był i nie jest moim partyjnym kolegą ani nie był i nie jest moim kolegą, a także, że nie dysponuje on informacjami dotyczącymi mojego życia prywatnego. Sławomir Nitras, Poseł na Sejm RP".
Informację o kontrakcie firmy Irminy Kryśkowiak-Nitras, Dzięba podał najpierw na Twitterze. - Jestem pewny moich informacji. One są z trzech różnych źródeł niezależnych od siebie i tak jak powiedziałem, nie zarzucam mu korupcji, ani wygrania ustawionego przetargu, a to że jego firma pojawiła się w łańcuchu podwykonawców, firma jego i jego żony, co też jest potwierdzone i opisywane w innych mediach. Jeżeli tak nie było, to mam wrażenie, że on powinien pozywać również poprzednie osoby - powiedział Dzięba.
W ostatnich dniach Dzięba ujawnił, że Rafał Trzaskowski - kandydat PO - na prezydenta Warszawy przyjął 150 tys. zł na kampanie od lobbysty pracującego na rzecz ukraińskiego oligarchy. Początkowo zarówno Trzaskowski jak i Sławomir Nitras utrzymywali, że Michał Dzięba jest osobą chorą psychicznie. We wtorek Nitras zapowiedział na Twitterze, że złoży pozew przeciwko swojemu byłemu partyjnemu koledze.
Reporter Radia Szczecin próbował dowiedzieć się, które wypowiedzi Michała Dzięby są, zdaniem posła, nieprawdziwe.
- Żegnam pana i nie mam zamiaru uczestniczyć w waszym ścieku. Kłamiecie, kłamiecie, po trzykroć kłamiecie. Moja żona nie ma z tym nic wspólnego i to jest jedno wielkie kłamstwo, a dla was jest autorytetem Dzięba. Życzę powodzenia i zastrzegam, że pójdę do sądu, jeśli napiszecie słowo nieprawdy. Do widzenia - zakończył Nitras.
Michał Dzięba nie boi się procesu.
- Jeżeli Sławomir Nitras uważa, że to narusza jego dobra osobiste, niech złoży ten pozew. Ja też jestem prawnikiem. Złożę wnioski dowodowe, przytoczę moją wiedzę i powszechne artykuły prasowe. Ta wiedza nie jest wiedzą tajemną, ale powszechną dla osób, które trochę interesowały się sytuacją w Szczecinie i historią Sławomira Nitrasa - powiedział Dzięba.
W wypowiedzi dla radia TOK FM poseł Sławomir Nitras bagatelizował rolę Michała Dzięby
w Platformie mówiąc że „był tylko polityczną wrzutką”. Dodał równocześnie, że Dzięba „kiedyś zrobił swojego kolegę prezesem Gazoportu w Świnoujściu".
W związku z materiałem otrzymaliśmy oświadczenie posła Sławomira Nitrasa:
"W związku z nieprawdziwymi informacjami zawartymi w materiale "Były partyjny kolega o interesach żony Nitrasa" autorstwa Tomasza Duklanowskiego opublikowanego na stronie internetowej Radia Szczecin w dniu 1 marca 2018 roku dotyczącymi udziału mojej żony w dostarczaniu żwiru do gazoportu w Świnoujściu, a także rzekomej znajomości z Michałem Dziębą, informuję, że firma mojej żony w żaden sposób nie występowała w łańcuchu podwykonawców gazoportu w Świnoujściu oraz oświadczam, że pan Michał Dzięba nie był i nie jest moim partyjnym kolegą ani nie był i nie jest moim kolegą, a także, że nie dysponuje on informacjami dotyczącymi mojego życia prywatnego. Sławomir Nitras, Poseł na Sejm RP".
We wtorek Nitras zapowiedział na Twitterze, że złoży pozew przeciwko swojemu byłemu partyjnemu koledze. Reporter Radia Szczecin próbował dowiedzieć się, które wypowiedzi Michała Dzięby są, zdaniem posła, nieprawdziwe.
Dodaj komentarz 8 komentarzy
Szkoda, że to były kolega, bo obecny pewnie powiedziałby znacznie więcej.
Ten Michał Dzięba to Pan, który killa miesięcy spędził w zakładzie psychiatrycznym w Tworkach? Widać, że to na zlecenie polityczne. Nieudolne działania prokuratury wobec Gawłowskiego. Potem Trzaskowski, teraz Nitras. Bujdy na resorach a nie zarzuty.
Niewiarygodny artykuł napisany przez przez polityczne radio.W mojej ocenie dziennikarz z bardzo słabym warsztatem oraz 0 poczuciem misji i obiektywizmu. Przykre, że tak popularne radio stało się tylko i wyłącznie tubą propagandową lokalnych działaczy PiSu oraz Rządu.
Poseł Nitras ośmiesza siebie i swoje ugrupowanie Platforma Obywatelska, mówiąc że pan Dzięba, rzekomo chory psychicznie, "zrobił prezesem gazoportu swojego kolegę". Czy to znaczy że w PO ludzie chorzy psychicznie mieli wpływ na obsadę spółek państwowych? I co to w ogóle znaczy "zrobił"? Czy to przyznanie się do nepotyzmu w partii?
Blef to technika stara jak polityka. Kto mieczem wojuje , od miecza ginie. Przypomnijmy sobie jak p. Nitras oskarżył blefując prof. Teresę Lubińską o umorzenie należności podatkowych dla działacza Samoobrony w 2008 r.
http://www.tvp.info/343576/informacje/polska/wypowiedz-nitrasa-pod-lupa-prokuratury/
O ho! Platformiani czujni żołnierze Paulina i Roman na POsterunku jak widać. Urzędaski z nadania partyjnego zamiast pracować to sieją dezinformację i szkalują dziennikarzy.
Nigdy pan Nitras nie był dla mnie autorytetem , sam miał dziwne wpadki, innych szpiegował te dziwne nagrywanie w Sejmie na tela innych posłów z PiS w czasie blokady Sejmu, takie było to żenujące , poza tym miał problemy z narkotykami tak jak kandydujący na Prezydenta Warszawy pan Trzaskowski , w ogóle ta partia PO jest już mocno skompromitowana , także wierzę w te doniesienia o żonie Nitrasa , nepotyzm to była domena poprzedniego rządu, POpierali się nawzajem i dbali o swoje interesy i interesy swoich kolesi !!!
Artykuł jest ewidentną próbą zdyskredytowania kandydata na prezydenta Szczecina, jeszcze przed kampanią wyborczą. Takie metody ma państwo PiSowskie... A gdzie jakieś dowody? Są to pomówienia i brudna gra wyborcza ...
