To jednak dopiero początek drogi. By z programu skorzystali pacjenci, będą musiały postarać się o to gminy. To one będą musiały uchwalić swój własny program finansowania tej metody zapłodnienia, wtedy województwo da pieniądze - tłumaczy Dariusz Wieczorek, radny sejmiku.

- Na dzisiaj rzeczywiście problem jest taki, że póki co gmina Szczecinek ma funkcjonujący tego typu program. Wiemy, że te uchwały są już przygotowywane w innych gminach i mamy nadzieję, że będzie ich więcej. Również ci zainteresowani powinni wpływać na radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów, żeby te programy przyjmować - mówi Wieczorek.

Szczecin do tej pory nie ma takiego programu. Choć radni uchwalili odpowiednie przepisy w 2013 roku, zablokował je prezydent Piotr Krzystek. Dlatego zdaniem Wieczorka, in vitro będzie ważnym tematem w zbliżającej się kampanii wyborczej.

- Piłka leży po stronie prezydenta miasta. Sądząc po dzisiejszej sesji mam wrażenie, że ten temat będzie bardzo istotny w kampanii wyborczej. Być może kampania spowoduje to, że nastąpi jakieś przełamanie i namawiam do tego prezydenta Szczecina i radnych - mówi Wieczorek.

Projekt uchwały w tej sprawie był autorstwa radnych SLD. Województwo przeznaczy na ten cel 300 tysięcy złotych.

Wcześniej w całej Polsce istniał program dofinansowania sztucznego zapłodnienia metodą in vitro. Zakończył się dwa lata temu.