To 65-latek, który w czwartek wszedł do wody z niestrzeżonej plaży - informuje Kurier Szczeciński.
Dryfujące ciało zauważył jeden z plażowiczów, który razem z kilkoma innymi osobami próbował przywrócić mężczyźnie krążenie. Na miejsce wezwano również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Mimo trwającej godzinę akcji reanimacyjnej 65-latka nie udało się uratować.
Minionej doby w Polsce utonęły trzy osoby. Doszło do tego w województwach zachodniopomorskim, lubelskim i śląskim. Anna Adamkiewicz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa przypomina, aby pływać w miejscach do tego przeznaczonych i nie wchodzić do wody po alkoholu.
Anna Adamkiewicz z RCB dodała, że od początku czerwca w Polsce utonęło 199 osób, a od początku kwietnia - 258. Najczęściej do utonięć dochodzi w jeziorach - około 31 procent wypadków. Na kolejnym miejscu pod tym względem są stawy - 24 procent i rzeki - 23 procent. Najmniej utonięć jest w morzu - 8 procent.
- Alkohol powoduje, że ciężko nam oszacować własne umiejętności; wydaje nam się, że możemy wypłynąć dalej, że umiemy lepiej pływać i wtedy bardzo łatwo o wypadek. Pamiętajmy o tym, by pływać w miejscach do tego wyznaczonych, najlepiej tam, gdzie jest ratownik i stosować się do jego poleceń. Ponadto zwracać uwagę na dzieci, które są pod naszą opieką, bo dzieci też nie potrafią dobrze oszacować swoich umiejętności - podkreśliła.
Mężczyźni są ofiarami około 90 procent utonięć.
Mimo trwającej godzinę akcji reanimacyjnej 65-latka nie udało się uratować.
Minionej doby w Polsce utonęły trzy osoby. Doszło do tego w województwach zachodniopomorskim, lubelskim i śląskim. Anna Adamkiewicz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa przypomina, aby pływać w miejscach do tego przeznaczonych i nie wchodzić do wody po alkoholu.
Anna Adamkiewicz z RCB dodała, że od początku czerwca w Polsce utonęło 199 osób, a od początku kwietnia - 258. Najczęściej do utonięć dochodzi w jeziorach - około 31 procent wypadków. Na kolejnym miejscu pod tym względem są stawy - 24 procent i rzeki - 23 procent. Najmniej utonięć jest w morzu - 8 procent.
- Alkohol powoduje, że ciężko nam oszacować własne umiejętności; wydaje nam się, że możemy wypłynąć dalej, że umiemy lepiej pływać i wtedy bardzo łatwo o wypadek. Pamiętajmy o tym, by pływać w miejscach do tego wyznaczonych, najlepiej tam, gdzie jest ratownik i stosować się do jego poleceń. Ponadto zwracać uwagę na dzieci, które są pod naszą opieką, bo dzieci też nie potrafią dobrze oszacować swoich umiejętności - podkreśliła.
Mężczyźni są ofiarami około 90 procent utonięć.