Witam serdecznie,
Pewnego dnia chodząc po okolicy ul. Gdańskiej w Szczecinie trafiłem na kilkadziesiąt metrów kwadratowych skażonej ziemi, masę bitumiczną w firmie Budimex. W powietrzu unosi się tam zapach ropy naftowej, roślinność jest całkowicie wypalona, a ziemia tłusta od jakiejś cieczy ropopochodnej. Jest tam zrobiony prymitywny odstojnik, w którym zbiera się nieustannie wypływająca z ziemi i sąsiadującej skarpy mazut lub coś w tym rodzaju. Testy które przeprowadziłem na miejscu wykazały, że jest to ciecz łatwopalna, która raz w tygodniu jest wypompowywana przez wóz asenizacyjny sąsiadującej firmy MPO.
Jestem z zamiłowania wędkarzem i dużo wolnego czasu spędzam nad wodą więc widok który zobaczyłem jest dla mnie szokujący, tym bardziej że ten prymitywny odstojnik w którym się wszystko zbiera jest połączony bezpośrednio rurami i studzienkami z Odrą, a więc duża część tych trujących substancji wpada bezpośrednio właśnie do Odry. Wydaje mi się, iż powodem tego skażenia jest wyciek ze starych już i nieszczelnych zbiorników z paliwem tamtejszej otaczarni. To wszystko odbywa się podobno od dłuższego już czasu i nikt nic z tym nie robi! Prawie codziennie słucham waszego radia, w którym słychać o wielkim sukcesie jakim jest nowa oczyszczalnia „Pomorzany”, a z drugiej strony leje się ropa do Odry...
- Regionalny dyrektor ochrony środowiska wydał decyzję w 2008 roku nakładającą na gminę miasto Szczecin jako na właściciela tego terenu decyzję, która zobowiązywała do przywrócenia środowiska do stanu właściwego, mówi Agata Suchta z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie.
Niestety prezydent miasta odwołał się od decyzji. W tej sprawie toczy się postępowanie.
Niestety prezydent miasta odwołał się od decyzji. W tej sprawie toczy się postępowanie.