Pan Zbyszek podczas swojego pobytu w Berlinie poczynił kilka obserwacji, związanych z tematami poruszanymi w naszej audycji.
"Przedstawiam fotkę słupa latarni na parkingu na autostradzie między Berlinem
a Szczecinem. Słup wybitnie narażony na używanie przez pieski i jest zawinięty w rurę z gumy do wysokości około 40 cm. Banalnie proste - koszt przy masowym stosowaniu zapewne drobne kilkadziesiąt jeżeli nie kilkanaście zł od słupa".
Druga sprawa dotyczy wyborczych reklam:
"Kolejna kampania wyborcza za pasem. Zapytajcie się "partyjniaków" dlaczego nie stosują dobrych manier naszych zachodnich polityków w tej kwestii. Bardzo często jestem w Berlinie. Podczas żadnej kampanii wyborczej nie widziałem płatnych bilbordów
wyborczych. Ale NIGDY DUŻEGO PŁATNEGO NIE UŚWIADCZYŁEM.
Podejrzewam, że byłoby to bardzo źle przyjęte przez wyborców...
Ale duże bilbordy w zasadzie istnieją - są to tymczasowe reklamy ustawiane
na okres wyborów.
Też zapewne kosztują - ale generalnie jest to koszt druku, stojaków i kasy
wpłacanej do danego miasta za postawienie reklam.
Nie ma grubych setek tysięcy wywalonych do kieszeni prywatnych firm - często
kolegów polityków".
Bardzo dobry pomysł. Dziękujemy za spostrzeżenia i zdjęcia, które oczywiście publikujemy.
"Przedstawiam fotkę słupa latarni na parkingu na autostradzie między Berlinem
a Szczecinem. Słup wybitnie narażony na używanie przez pieski i jest zawinięty w rurę z gumy do wysokości około 40 cm. Banalnie proste - koszt przy masowym stosowaniu zapewne drobne kilkadziesiąt jeżeli nie kilkanaście zł od słupa".
Druga sprawa dotyczy wyborczych reklam:
"Kolejna kampania wyborcza za pasem. Zapytajcie się "partyjniaków" dlaczego nie stosują dobrych manier naszych zachodnich polityków w tej kwestii. Bardzo często jestem w Berlinie. Podczas żadnej kampanii wyborczej nie widziałem płatnych bilbordów
wyborczych. Ale NIGDY DUŻEGO PŁATNEGO NIE UŚWIADCZYŁEM.
Podejrzewam, że byłoby to bardzo źle przyjęte przez wyborców...
Ale duże bilbordy w zasadzie istnieją - są to tymczasowe reklamy ustawiane
na okres wyborów.
Też zapewne kosztują - ale generalnie jest to koszt druku, stojaków i kasy
wpłacanej do danego miasta za postawienie reklam.
Nie ma grubych setek tysięcy wywalonych do kieszeni prywatnych firm - często
kolegów polityków".
Bardzo dobry pomysł. Dziękujemy za spostrzeżenia i zdjęcia, które oczywiście publikujemy.