Napisał do nas przewodniczący Rady Osiedla Zawadzkiego-Klonowica dr Przemysław Szymański: "jako ojciec dwójki dzieci, praktycznie każde popołudnie w okresie wiosenno-letnim, spędzam częściowo na okolicznych placach zabaw. O ile część z nich jest w naprawdę dobrym stanie, o tyle niektóre zdają się trochę zapomniane przez właścicieli. Zgodnie z normą PN-EN 1176, właściciele ogólnodostępnych placów zabaw zobowiązani są do systematycznych kontroli tych miejsc. Najważniejsza i najbardziej szczegółowa coroczna kontrola główna powinna być zlecona specjalistycznym firmom, mającym ku temu kwalifikacje". Naszym gościem był rzecznik miasta ds. gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Andrzej Kus. Rzecznik mówił też o ciuchci, która kursuje na Jasnych Błoniach - zdaniem naszym Słuchaczy jeździ ona zmieniona trasą - przez wąski alejki zamiast pomiędzy platanami.
Najpierw tanie wino w całodobowym sklepie, potem konsumpcja i odpoczynek na ławce - taki plan dnia ma codziennie kilka osób na szczecińskich Pomorzanach. Problem dodatkowy w tym, że te osoby idą odpocząć w budynku przychodni przy ul. Powstańców Wielkopolskich, gdzie dziennie przewijają się setki osób. Niestety służby nie mogą sobie z tym poradzić. O sprawie informowali nas m.in. panowie Adrian i Bogumił. Naszym gościem był rzecznik spółki Nieruchomości i Opłaty, do której należy budynek Wojciech Jachim. Jak mówił - w najbliższym czasie do pilnowania porządku zostanie zatrudniony portier.
Napisał do nas pan Piotr: "w niedzielę próbowałem kupić na dworcu Szczecin Główny bilet kolejowy do Berlina na 30 kwietnia. Niestety pani w kasie poinformowała, że nie jest to możliwe - że trzeba przyjść w dniu wyjazdu i wtedy kupić - ale bez gwarancji, że to będzie możliwe. Wszedłem na stronę pkp.pl - i okazało się, że przez internet też to nie działa". Naszym gościem był rzecznik zachodniopomorskiego zakładu w Szczecinie Pol-Regio Damian Kurpiel.
Napisał do nas pan Stanisław: "od kilkunastu miesięcy mam regularne wizyty u lekarza specjalisty w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 2 w Szczecinie. Jestem osobą w pewnym stopniu niepełnosprawną i poruszam się o kuli, niekiedy też na wózku. Zdumiewa mnie fakt, że w takim miejscu jak szpital, chodniki są pozastawiane samochodami, a piesi (w tym niepełnosprawni) muszą poruszać się po wewnętrznych ulicach. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, ze są to prawdopodobnie auta pracowników szpitala, ponieważ stają tam regularnie. W załączniku wysyłam zdjęcie spod budynku K, codziennie odwiedzanego przez rzesze pacjentów, bowiem znajdują się w nim: Laboratorium, Klinika Nefrologii i Chorób Wewnętrznych, Poradnia Kardiologiczna". Mamy wstępną odpowiedź rzeczniczki placówki Bogny Bartkiewicz: "temat został przekazany do odpowiednich działów szpitala. Nadmieniam, że na terenie szpitala parkują nie tylko pracownicy SPSK-2, ale i PUM-u oraz studenci i pacjenci".