Zgromadzeni na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie pożegnali Barbarę Warzeńską-Kiełtykę. Malarka zmarła po długiej i ciężkiej chorobie. Była wieloletnią członkinią Związku Polskich Artystów Plastyków, animatorką życia artystycznego i organizatorką Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego.
Zajmowała się malarstwem, sztuką papieru i tkaniny artystycznej. Zorganizowała około 40 wystaw indywidualnych. Brała udział w niemal 100 wystawach zbiorowych, w tym za granicą - m.in. w Estonii, Bułgarii, Szwecji, na Węgrzech, w Niemczech, we Włoszech, w USA, na Litwie, w Hiszpanii oraz w Belgii.
Warzeńska miała bardzo szerokie zainteresowania i ciągle poszukiwała - mówi prezes szczecińskiego Oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków Roman Ciepliński.
- Basia Warzeńska to nasza niezwykła koleżanka, której wielu członków wiele zawdzięcza. To przede wszystkim wspaniała artystka i niebanalny człowiek. Wskrzesiła papier jako medium i technikę, wydobyła właściwie z niebytu tę technikę - powiedział Ciepliński.
Wśród żegnających Warzeńską na cmentarzu była też malarka Alicja Kalwaryjska.
- Mam bardzo wiele zdjęć z otwarcia jej wystaw. Widzę na nich jak była różnorodna. Zaskakiwała. Były portrety, była geometria i były bardzo nowatorskie prace, które opierały się na fakturze. Miała też ciągoty do tkactwa - wspominała Kalwaryjska.
Artystkę żegnali na cmentarzu rodzina i przyjaciele.
Warzeńska miała bardzo szerokie zainteresowania i ciągle poszukiwała - mówi prezes szczecińskiego Oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków Roman Ciepliński.
- Basia Warzeńska to nasza niezwykła koleżanka, której wielu członków wiele zawdzięcza. To przede wszystkim wspaniała artystka i niebanalny człowiek. Wskrzesiła papier jako medium i technikę, wydobyła właściwie z niebytu tę technikę - powiedział Ciepliński.
Wśród żegnających Warzeńską na cmentarzu była też malarka Alicja Kalwaryjska.
- Mam bardzo wiele zdjęć z otwarcia jej wystaw. Widzę na nich jak była różnorodna. Zaskakiwała. Były portrety, była geometria i były bardzo nowatorskie prace, które opierały się na fakturze. Miała też ciągoty do tkactwa - wspominała Kalwaryjska.
Artystkę żegnali na cmentarzu rodzina i przyjaciele.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-07-06_153095810210.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2015/126705/2015-07-02_1435844738_4.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-07-06_153087927810.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-07-06_153085311610.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-07-04_153073525710.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2015/126705/2015-07-02_1435844738_4.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-07-02_153054277610.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-07-02_153053127010.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2018/2018-07-01_153044155411.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-07-01_153042836810.jpg)