Wojna kończy się wtedy, gdy zagoją się po niej blizny - mówi Grzegorz Kapla, dziennikarz, pisarz i podróżnik.
Związany ze Szczecinem i Świnoujściem autor wydał nową książkę „Mekong przed końcem świata” o ludobójstwie w Indochinach. Jak mówi, to co działo się w Wietnamie i Kambodży, jest tym samym okrucieństwem, do którego dochodzi dziś na Ukrainie.
- To jest opowieść o tym, że blizny po wojnie nigdy się nie goją. Jak jesteś w Phnom Penh, więzieniu Czerwonych Khmerów, które urządzili dla mieszkańców stolicy, to na zdjęciach są tam trzylatki. To jest dokładnie to, co dziś robią Rosjanie, którzy gwałcą dzieci i gdzieś je porzucają w kątach domów, które im zburzyli. Ta wojna w Kambodży ona jest w duszach tych ludzi - powiedział Grzegorz Kapla.
Autor przypomina w swojej książce o skali ludobójstwa w Wietnamie, także po opuszczeniu tego kraju przez Amerykanów.
- Północny Wietnam podbił południowy Wietnam. Wciąż nie wiadomo, gdzie się podziało siedem milionów mieszkańców Sajgonu, bo tylu komuniści wymordowali. Świat się o nich nie upomina, bo kiedy John Lennon zaśpiewał "Imagine there's no heaven" i studenci wyszli protestować przeciwko temu, że Ameryka bije ten mały Wietnam, to Ameryka się wycofała, a Sajgon został na pożarcie komunistom. To tak, jak dziś byśmy zostawili Seul na pożarcie Kim ir Senowi - powiedział dziennikarz, pisarz i podróżnik.
Grzegorz Kapla mówił o swojej książce podczas Gryfińskiego Festiwalu Miejsc i Podróży Włóczykij.
- To jest opowieść o tym, że blizny po wojnie nigdy się nie goją. Jak jesteś w Phnom Penh, więzieniu Czerwonych Khmerów, które urządzili dla mieszkańców stolicy, to na zdjęciach są tam trzylatki. To jest dokładnie to, co dziś robią Rosjanie, którzy gwałcą dzieci i gdzieś je porzucają w kątach domów, które im zburzyli. Ta wojna w Kambodży ona jest w duszach tych ludzi - powiedział Grzegorz Kapla.
Autor przypomina w swojej książce o skali ludobójstwa w Wietnamie, także po opuszczeniu tego kraju przez Amerykanów.
- Północny Wietnam podbił południowy Wietnam. Wciąż nie wiadomo, gdzie się podziało siedem milionów mieszkańców Sajgonu, bo tylu komuniści wymordowali. Świat się o nich nie upomina, bo kiedy John Lennon zaśpiewał "Imagine there's no heaven" i studenci wyszli protestować przeciwko temu, że Ameryka bije ten mały Wietnam, to Ameryka się wycofała, a Sajgon został na pożarcie komunistom. To tak, jak dziś byśmy zostawili Seul na pożarcie Kim ir Senowi - powiedział dziennikarz, pisarz i podróżnik.
Grzegorz Kapla mówił o swojej książce podczas Gryfińskiego Festiwalu Miejsc i Podróży Włóczykij.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2024/thumb_480_0/2024-06-30_171975414710.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2024/thumb_480_0/2024-06-29_171967974310.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2024/thumb_480_0/2024-06-29_171966121010.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2024/thumb_480_0/2024-06-28_171959850210.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2024/thumb_480_0/2024-06-28_171959595810.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2024/2024-06-11_171811309110.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2024/thumb_480_0/2024-06-25_171930974611.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2024/thumb_480_0/2024-06-24_171924815610.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-06-21_149807493410.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2024/thumb_480_0/2024-06-23_171916785633.jpg)