Meksykanie narzekają na porę, w jakiej rozgrywany będzie spotkanie ich reprezentacji z Polakami. Wtorkowy mecz rozpocznie się o godzinie 10 rano czasu lokalnego. Z tego powodu wielu z nich bierze wolne w pracy. W przypadku zwycięstwa planowana jest feta pod pomnikiem anioła w samym sercu miasta.

Gerardo wtorkowy pojedynek obejrzy wraz ze swoja żoną Anią.

- Niech wygra lepszy, ale jestem przekonany, że będą to piłkarze z mojego kraju - mówi.

Ania dodaje, że z powodu wtorkowego meczu nie ma kłótni, komu kto kibicuje.

- Mąż twierdzi, że powinnam być sercem za Meksykiem, ale serce nie słucha: Polska! - wierzy pani Ania.

W stolicy Meksyku, największym mieście na świecie czuć atmosferę rozpoczętego właśnie mundialu. Jednak w przypadku zagorzałych kibiców latynoskiej reprezentacji można zauważyć nadzieję przemieszaną z racjonalnym podejściem po bardzo przeciętnych eliminacjach strefy Concacaf w wykonaniu Meksykanów.