W poniedziałek na Twardowskiego przyjedzie mistrz Polski Śląsk Wrocław.

Wszystkie akcje organizowane wspólnie z kibicami stanęły pod znakiem zapytania - mówi wiceprezes Pogoni Grzegorz Smolny. - Trudno mówić o tym, żebyśmy robili jakieś akcje związane z dopingiem bez stowarzyszenia. Potrzebujemy partnera do rozmów.

Smolny dodaje, że piłkarzom potrzebni są kibice, ale też w ich dopingu musi zajść pewna zmiana. - Mecz z Legią pokazał, że przed nami jest jeszcze dużo do zrobienia wspólnie. Nie mogą na trybunach pojawiać się sektorówki, które obrażają innych. Wszyscy wiedzieli też, że odpalenie rac spowoduje ogromne kary dla klubu i tak się stało.

Kibice mają okazję do rehabilitacji już w poniedziałek. Tylko czy będzie doping? - Trudno wyobrazić sobie mecz bez młyna, bo to kibice są dyrygentami. Być może taki moment jednak nadszedł, być może coś się z tego wykluje. Sami nie wiemy - mówi Smolny.

Zarząd Pogoni chce spotkać się z przedstawicielami kibiców.

Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin "Portowcy" oraz grupa Młode Wilki, która od 9 lat była odpowiedzialna za meczową oprawę po ostatnim meczu z Legią Warszawa zawiesiły działalność. W wydanych oświadczeniach czytamy, że decyzje podyktowane są m.in. narastającymi wewnętrznymi podziałami i brakiem poparcia.

TAK BYŁO PODCZAS MECZU POGOŃ-LEGIA.