Katastrofalna końcówka sezonu Pogoni Szczecin
Drugiego maja 2024 roku Pogoń Szczecin grała w finale Pucharu Polski z Wisłą Kraków. Ta data zapisała się jednak jako najczarniejsza karta w historii klubu, gdyż zamiast wyczekiwanego trofeum szczecinianie otrzymali kolejny bolesny cios. Wypuszczenie prowadzenia w ostatnich sekundach meczu i porażka w dogrywce były prawdziwą katastrofą. Na domiar złego drużyna nie potrafiła się pozbierać w ostatnich kolejkach Ekstraklasy i nie przystąpi do europejskich rozgrywek.
Miejsce poza ligowym podium i przegrany finał na Stadionie Narodowym odbiły się na sytuacji finansowej Pogoni Szczecin. Włodarze klubu zakładali znacznie większe przychody za wyniki sportowe, a skoro tych zabrakło, kibice spodziewali się nawet sprzedaży najlepszych graczy. Póki co jednak nic podobnego się nie szykuje.
Kadra Pogoni na sezon 2024/2025
Portal goal.pl na bieżąco informuje o sytuacji kadrowej Pogoni, z którą pożegnali się Bartosz Klebaniuk i Luka Zahović. Nie byli to jednak zawodnicy pierwszego wyboru, a obecnie wiele wskazuje na to, że uda się utrzymać trzon zespołu. Co prawda wielkich wzmocnień na horyzoncie również brak, ale z tym składem szczecinianie byli w stanie rywalizować o najwyższe cele.
Do drużyny dołączył bramkarz Krzysztof Kamiński. Doświadczony golkiper podczas pierwszych tygodni zrobił dobre wrażenie na członkach sztabu i na pewno będzie wartością dodaną względem poprzedniego sezonu. Kolejnym bramkarzem został 15-letni Kuba Bochniarz, choć jego występy w pierwszej drużynie to bardziej melodia przyszłości.
Z wypożyczeń powrócili Jakub Lis oraz Kacper Łukasiak i są oni uwzględnieni jako poszerzenie głębi składu. Pierwszy ma być zmiennikiem Linusa Wahlqvista na prawej obronie, a drugi będzie rywalizować o miejsce w składzie w środku linii pomocy.
Terminarz 24/25 sprzymierzeńcem Pogoni Szczecin
Brak eliminacji do europejskich pucharów to bez wątpienia kłopot dla klubu pod względem finansowym i wizerunkowym. W zbliżającym się sezonie może to jednak zadziałać na korzyść Pogoni Szczecin, gdyż zespół będzie mieć więcej czasu na odpowiednie przygotowanie do rozgrywek Ekstraklasy. Najważniejsi ligowi rywale będą mieć w pierwszych kolejkach o tyle trudniej, że czekają ich dodatkowe mecze europejskich pucharów, co może mieć wpływ na początkowy układ tabeli.
Ponadto Portowcy w pięciu pierwszych kolejkach rozegrają aż trzy mecze u siebie, unikając starć z ligową czołówką. Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław i Legia Warszawa będą musiały odpowiednio dysponować siłami na dwóch frontach, a Lech Poznań zmierzy się w tym czasie z Rakowem Częstochowa, więc Pogoń ma szansę na wypracowanie pewnej przewagi i całkiem udany start sezonu.
Czy Pogoń wygra wreszcie trofeum?
Rodzi się tylko pytanie czy na dłuższym dystansie będą w stanie rywalizować jak równy z równym z drużynami mającymi szerszą kadrę. Poprzednia kampania pokazała, że jest to możliwe, ale trzeba wystrzegać się wszelkiego rodzaju wykluczeń czy kontuzji. Na przestrzeni całego sezonu wydaje się to być nieuniknione, ale Pogoń Szczecin na pewno ma potencjał, aby znów znaleźć się w gronie najlepszych.
Wielu kibiców podkreśla, że sezon 23/24 był najgorszym od lat, ale trzeba wziąć pod uwagę, że Portowcy doszli do finału krajowego pucharu i do ostatnich kolejek liczyli się w grze o podium Ekstraklasy. Choć ostatecznie znaczącego sukcesu zabrakło, a klub wciąż czeka na pierwszy tytuł w swojej historii, trzeba przyznać, że jest na czym budować. Być może Pogoń powinna znów skupić się na Pucharze Polski i wykorzystać zebrane doświadczenie, aby znów zagrać o to trofeum.
Niezmienne wsparcie kibiców Pogoni Szczecin
Po przegranym finale wielu fanów straciło zapał do kibicowania Pogoni. Część z nich dała wyraz swojemu niezadowoleniu w kolejnych domowych meczach Granatowo-Bordowych. Drużyna koniec końców nie stanęła na wysokości zadania i zawodnikom będzie bardzo trudno odbudować zaufanie kibiców. Sport ma jednak to do siebie, że daje okazję do szybkiej rehabilitacji i dobre wyniki mogą pomóc zmazać plamę poprzednich niepowodzeń.
Przed startem sezonu 2024/2025 można zaryzykować stwierdzenie, że Stadion im. Floriana Krygiera wcale nie będzie świecił pustkami, za to znów znajdzie się w czołówce najbardziej wypełnionych obiektów polskiej ligi. Ekstraklasa rusza 19 lipca, a klub sprzedał już ponad 4500 karnetów. Na pewno piłkarze będą mogli liczyć na pełne trybuny, a jeśli poprawią swoją dyspozycję w meczach przed własną publicznością, frekwencja powinna dopisywać regularnie. Kibice chcą swoim dopingiem pomóc zawodnikom wznieść się na wyżyny i osiągnąć coś wyjątkowego dla piłki w Szczecinie.