Czechy i Słowacja popierają przedłużenie kadencji Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Tak mówili w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych tych krajów na marginesie spotkania unijnych szefów dyplomacji.
To spotkanie to okazja dla polskiego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, by przekonać do kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego. Szef czeskiej dyplomacji, Lubomir Zaoralek powiedział, że jego rząd dobrze ocenia 2,5-letnią kadencję obecnego szefa Rady.
- Jestem przekonany, że Donald Tusk był przewodniczącym Rady Europejskiej, który rozumie potrzeby i interesy Europy Środkowej i Wschodniej. To był dobry wybór. Rozumiał problemy, które się pojawiały. Należy przedłużyć mandat Donaldowi Tuskowi - powiedział Lubomir Zaoralek.
Czeski minister powiedział, że jeśli Europa Środkowo-Wschodnia straci swojego przedstawiciela na tym stanowisku, to będzie to poważny polityczny błąd. Podobnie wypowiadał się minister ze Słowacji. Obaj uważają, że zaproponowany przez polski rząd Jacek Saryusz-Wolski nie ma szans na objęcie stanowiska szefa Rady i w tej sytuacji może pojawić się trzeci kandydat, z innego kraju, który nie będzie z Europy Środkowo-Wschodniej.
- Jestem przekonany, że Donald Tusk był przewodniczącym Rady Europejskiej, który rozumie potrzeby i interesy Europy Środkowej i Wschodniej. To był dobry wybór. Rozumiał problemy, które się pojawiały. Należy przedłużyć mandat Donaldowi Tuskowi - powiedział Lubomir Zaoralek.
Czeski minister powiedział, że jeśli Europa Środkowo-Wschodnia straci swojego przedstawiciela na tym stanowisku, to będzie to poważny polityczny błąd. Podobnie wypowiadał się minister ze Słowacji. Obaj uważają, że zaproponowany przez polski rząd Jacek Saryusz-Wolski nie ma szans na objęcie stanowiska szefa Rady i w tej sytuacji może pojawić się trzeci kandydat, z innego kraju, który nie będzie z Europy Środkowo-Wschodniej.