Poinformowała o tym administracja prezydenta Francji Emmanuela Macrona. 30 milionów euro z całej sumy przekaże Francja. Środki mają wesprzeć Liban po wybuchu, który zniszczył we wtorek znaczącą część stolicy kraju, Bejrutu.

W telekonferencji, którą poprowadził francuski prezydent, udział brali przywódcy wielu państw, między innymi prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, prezydent Libanu Michel Aoun, a także koordynator pomocy ze strony ONZ Mark Lowcock i przedstawiciele Banku Światowego, Czerwonego Krzyża, Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Unii Europejskiej oraz Ligi Państw Arabskich.

Emmanuel Macron podczas konferencji wezwał społeczność międzynarodową do udzielenia Libanowi szybkiej pomocy. "Obecnie celem jest szybkie i skuteczne działanie w celu skoordynowania naszej pomocy w terenie, aby najskuteczniej dotarła ona do Libańczyków" - mówił otwierając telekonferencję prezydent Francji.

Do wybuchu doprowadziło składowanie w porcie bez żadnych zabezpieczeń prawie trzech tysięcy ton azotanów. Uszkodzona lub zniszczona została połowa budynków w mieście, a straty w całym stołecznym regionie szacowane są na 10 do 15 miliardów dolarów. Wybuch zniszczył między innymi elewator zbożowy.