We wrześniu wniosek złożyła Litwa, opierając się między innymi na dowodach zebranych przez białoruskich opozycjonistów. W dokumencie wskazano, że reżim Aleksandra Łukaszenki represjonuje, pozbawia wolności i doprowadza do utraty zdrowia i życia obywateli Białorusi.

Przestępstwa te, jak mówił na konferencji prasowej w Warszawie jeden z liderów opozycji Paweł Łatuszka, dokonywane są również poza granicami Białorusi, w tym na Litwie. Po czterech miesiącach od złożenia wniosku nadal nie ma w tej sprawie decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego.

Prawnik, specjalista w dziedzinie prawa międzynarodowego doktor Tomasz Lachowski tłumaczy, że może to wynikać z powodów proceduralnych, ponieważ prokuratura MTK musi dokładnie sprawdzić każdy zarzut. Najważniejsze jest udokumentowanie, że zbrodnie dotyczą również terytorium państwa, które wniosek złożyło, czyli Litwy.

Ściganie Aleksandra Łukaszenki za zbrodnie przeciwko ludzkości ma być jednym z elementów działań międzynarodowych na rzecz obrony praw człowieka i wolności obywatelskich na Białorusi.