- Pracę nad ustawą, która miała uwolnić psy z łańcuchów trwały rok. Wypracowanie kompromisów było trudne, stąd duże rozczarowanie wetem prezydenta Karola Nawrockiego - tłumaczy prezes Radomskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Maryla Rybińska. - Co czujemy? Żal, smutek i bezsilność po raz kolejny i świadomość tego, że przez kolejne lata zwierzęta będą cierpiały.

- To nie koniec tej batalii - zapowiada wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela, przewodnicząca Komisji Nadzwyczajnej do spraw ochrony zwierząt. - Wzywam wszystkie organizacje pozarządowe, żeby nagłośniły sytuację, że pan prezydent nie działa na dobro zwierząt, tylko dalej pogłębia podziałem ludzi, którzy kochają zwierzęta zarówno w mieście, jak i na wsi. Są dokładnie tacy sami i nie ma sensu mówić, że ktoś na złość komuś kazał kawalerki budować na wsi.

Marszałek Czarzasty poinformował przed posiedzeniem Sejmu, że rozpoczyna się procedura uchylenia prezydenckiego weta. Jak powiedział, decyzja o wecie jest dla niego niezrozumiała, a prezydent powinien wykazać w tej sprawie więcej empatii. Dodał, że odpowiedni druk sejmowy trafi do komisji nadzwyczajnej do spraw ochrony zwierząt. - Nie widzę problemów, żeby to veto było głosowane w trybie pilnym. Dzisiaj nadaję numer druku, kieruję to do komisji. Komisja się zbierze i komisja zdecyduje.