Niemcy chcą uzależnienia wypłat unijnych funduszy od przestrzegania zasad praworządności. To może oznaczać uszczuplenie pieniędzy dla Polski - dodają urzędnicy w Komisji, choć nie wszyscy przesądzają czy takie uzgodnienia są możliwe.
Pomysł, by uzależnić wypłatę unijnych funduszy od przestrzegania zasad prawa nie jest nowy. Od kilku miesięcy mówi o tym czeska komisarz odpowiedzialna za sprawiedliwość Vera Jourova, która - jak relacjonuje część unijnych urzędników - ma poparcie wielu komisarzy. Nowością jest natomiast wsparcie rządu w Berlinie.
Na razie - jak ustaliło Polskie Radio - w Komisji Europejskiej nie ma żadnych dokumentów, nie ma też żadnej grupy, która miałyby na takim rozwiązaniem pracować. - Przecieki do mediów należy traktować jako ostrzeżenie dla Polski i Węgier, bo one są ostatnio krytykowane w Komisji - komentuje jeden z urzędników.
Niektórzy uważają, że powiązanie funduszy z praworządnością byłoby trudne z prawnego punktu widzenia, ponieważ na różnych etapach wymagana byłaby jednomyślność wszystkich krajów. Są też i tacy którzy mówią, że jeśli Komisja zechce, to będzie mogła wpisać do projektu kolejnego, unijnego budżetu sumę o wiele niższą dla Polski, tłumacząc to na przykład koniecznością przekazania większych funduszy na integrację uchodźców.