"Marcin Świetlicki jest postacią, której nie wypada nie znać" - tak swoją książkę poświęconą twórczości jednego z najważniejszych polskich poetów rozpoczyna Wiktoria Klera. To jedna z tych publikacji (na bazie rozprawy doktorskiej), które próbują okiełznać i zbadać fenomen autora Pieśni profana. Jak celnie zauważa Piotr Śliwiński: "Marcin Świetlicki zyskał w ostatnim dziesięcioleciu status niekwestionowany, stał się nie tylko odniesieniem dla poetów różnych pokoleń, ale i częstym tematem rozpraw akademickich. W sylleptyczności tego pisarstwa zawiera się jeden z jego najważniejszych i najciekawszych, najbardziej pociągających i najtrudniejszych do rozpoznania uroków. Świetlicki bez cudzysłowu i w cudzysłowie, z całym bagażem wykreowanych, performatywnie ustanowionych w polu literackim skojarzeń, ów "Marcin" jednocześnie bliski i "nieprzysiadalny" zahipnotyzował rzesze czytelników i badaczy. [...] Stawiając rzecz krótko: Świetlicki zdaje się tutaj pisarzem nieuproszczonym, nieokiełznanym przez zaborczy koncept badacza, niepodporządkowanym typologicznej pedanterii, nieupodrzędnionym w stosunku do cudzego języka. Jest za to twórcą gruntownie, czule przeczytanym i zrozumianym". Z autorką opracowania rozmawia Konrad Wojtyła.