Lech Janerka trzyma się na uboczu polskiego showbiznesu i jest w zasadzie nieobecny w mediach. To domator stroniący od tłumów, ale też... od koncertów. Na scenie występuje niezwykle rzadko. Udało nam się chwilę porozmawiać przy okazji imprezy GrzyboGranie Music Festival w Stargardzie.
"Ja się za muzyka nie uważam" - mówi, dziwiąc się zainteresowaniem jego osobą. Tworzy muzykę bardzo osobistą, której pozorna przebojowość ukrywa kolejne warstwy znaczeń. To samo dotyczy tekstów.
Poza autorskimi płytami Lech Janerka jest autorem muzyki do filmów, m.in. "Chce mi się wyć" (1990) Jacka Skalskiego, "Obcy musi fruwać" (1993) Wiesława Saniewskiego oraz "Czyż nie dobija się konia?" (2000) Macieja Żurawskiego.
"Ja się za muzyka nie uważam" - mówi, dziwiąc się zainteresowaniem jego osobą. Tworzy muzykę bardzo osobistą, której pozorna przebojowość ukrywa kolejne warstwy znaczeń. To samo dotyczy tekstów.
Poza autorskimi płytami Lech Janerka jest autorem muzyki do filmów, m.in. "Chce mi się wyć" (1990) Jacka Skalskiego, "Obcy musi fruwać" (1993) Wiesława Saniewskiego oraz "Czyż nie dobija się konia?" (2000) Macieja Żurawskiego.