Aleksander Doba zaprosił do przyjazdu do Szczecina i Polic swoją menedżerkę Magdalenę Czopik. - Pochodzę z Podkarpacia, a w Zachodniopomorskim nigdy nie byłam. Bardzo mi się tu jednak podoba - mówi Czopik.
Menedżerka z podróżnikiem poznała się w styczniu, od marca ściśle współpracowali. To właśnie Czopik odpowiadała m.in. za organizację pożegnania Aleksandra Doby w Nowym Jorku. - Mieliśmy dużo pracy, podejmowaliśmy dużo działań, ale to była fajna przygoda... Ale chyba już, Olku, wystarczy? - zagadnęła.
- Nic z tego. Wiem, że popełniłem serię drobnych błędów, które sprawiły, że musiałem zrezygnować z wyprawy. Ale ja ją tylko przerwałem. Wznawiam w maju 2017 r. z tą zmianą, że nie będzie hucznego pożegnania, ale od razu start ostry z okolic Atlantyku. Mam dużo czasu na odpowiednie przygotowania - odparł Doba.
A teraz podróżnik bierze udział w wielu imprezach wakacyjnych. - Staram się być aktywny. Razem z Radiem Szczecin mamy plany, by zorganizować serię spotkań kajakowych połączonych ze spływami - np. w Szczecinie czy Świnoujściu. Pierwsza impreza w sierpniu - dodaje Doba.