Dziś SP 59 to raczej szkoła życia. W budynku dla setki uczy się czterysta dzieci. Klas jest za mało, dlatego lekcje są na dwie zmiany, do godz. 17. Miało się to zmienić na początku przyszłego roku.

Nie zmieni się, bo najpierw inspektor budowlany uznał, że strop mógłby nie wytrzymać obciążeń, później upadłość ogłosiła jedna z firm remontujących szkołę. Miasto w maju planuje ogłosić przetarg na prace naprawcze dachu.

- Zakładamy, że ruszą one w wakacje - informuje Jaroszewicz. - Natomiast do 1 września konsorcjant dokończy roboty na zewnątrz budynku. Rozmawiamy z nim również o tym, aby podjął się dokończenia całej budowy.

Firma będzie musiała znaleźć podwykonawców, by dokończyć nowy budynek z salą gimnastyczną. Gdy tam przeniosą się dzieci, wyremontuje starą część. Termin przeprowadzki nie jest jeszcze znany.