Inspektor nadzoru budowlanego wstrzymał budowę dachu w Szkole Podstawowej nr 59 na prawobrzeżu Szczecina. Uznał, że zaprojektowany strop powinien być bardziej wytrzymały. Prace wyhamowały na kilka miesięcy, bo projektant dopiero w środę poprawił projekt.
Termin oddania podstawówki mija w lutym, a w budynku nie ma wszystkich okien i dachu. - Budynek nie jest niczym okryty. Tam już rośnie mech - zauważył radny SLD Jędrzej Wijas.
Rodzice są wściekli. - Ściany są zawilgocone, więc za chwilę będzie grzyb.
Do środka pada deszcz, bo wykonawca nie może położyć stropu. - Roboty zatrzymał inspektor nadzoru budowlanego. Zawiadomił go inwestor, czyli miasto - wyjaśniła zastępca dyrektora wydziału inwestycji w magistracie, Krystyna Bartnik. - Uważamy, że projekt nie do końca jest bezpieczny.
Projektant Tomasz Graf tłumaczył to inaczej. - Zmieniły się normy obciążeniowe, stąd musieliśmy robić aktualizacje.
Kierownik budowy Paweł Gradowski uspokajał. - Będziemy musieli sobie z tym wszystkim poradzić. Do odwilgocenia możemy wykorzystać np. specjalne nagrzewnice i pochłaniacze wilgoci.
Skwitowała radna Małgorzata Jacyna-Witt. - Tak samo mówiono na budowie Arkonki.
Według urzędników, jeśli nie będzie zastrzeżeń do nowego projektu, budowa stropu zacznie się w przyszłym tygodniu.
Gdy budynek będzie gotowy, przeniosą się tam uczniowie, a wykonawca przeprowadzi generalny remont starej części szkoły. Od kilku lat w podstawówce zaprojektowanej na 100 osób uczy się cztery razy tyle dzieci. Dlatego lekcje są prowadzone na dwie zmiany.