Wolontariusze musieli wejść do środka w asyście policjantów, bo kobieta nie odpowiadała na prośby o spotkanie.

Pięć psów i osiem kotów jest teraz w schronisku. Zwierzaki są wycieńczone, pogryzione i chore. Opiekują się nimi weterynarze, a wolontariusze szukają dla nich nowych domów.

Postępowanie ws. właścicielki prowadzi policja. We wtorek, po interwencji w jej mieszkaniu, funkcjonariusze przesłuchali kobietę. Prawdopodobnie odpowie przed sądem za znęcanie się nad zwierzętami.

Kilka lat temu inspektorzy TOZ-u odebrali z tego samego mieszkania 10 wychudzonych psów. O kolejnych zaniedbanych zwierzętach wolontariuszy powiadomili sąsiedzi, którzy nie mogli znieść wydobywającego się stamtąd fetoru.