Przedszkole zostało utworzone z myślą o dzieciach z plemion Masajów Samburu otaczających Kipsing. Żyją oni w nędzy, a trwająca tam od trzech lat susza dziesiątkuje plemiona. Pierwsze z głodu i chorób umierają dzieci. Przedszkole nie tylko zapewnia edukację, ale także wyżywienie, które ratuje im życie. Jak mówi ksiądz Paweł Płaczek ze szczecińskiej Kurii Metropolitalnej, posiłek to miska grochu z kukurydzą, który dzieci dostają raz dziennie.

- Kiedy byliśmy tutaj rok temu, zauważyliśmy, że dzieci mają pierwszą edukację "pod drzewem", prowadzoną przez lokalną nauczycielkę. Bardzo wzruszyła nas ta scena. Postanowiliśmy, że pomożemy im wybudować przedszkole, ale przede wszystkim finansować je w perspektywie lat późniejszych - wyjaśnia ksiądz Płaczek.

Za budowę przedszkola, w imieniu matek z plemion Samburu, dziękował Benjamin Larsson, sołtys z Kipsing. - Dzięki waszemu wsparciu powstaje wspaniała rzecz. Dziękuję wam bardzo w imieniu rodziców tych dzieci - mówił Larsson.

Księża i katecheci ze Szczecina, którzy w ubiegłym tygodniu przyjechali do Afryki, przekazali teraz na przedszkole w Kipsing dwa tysiące dolarów. Suma ta wystarczy na rok utrzymania tej placówki.

W zeszłym tygodniu dziewięć osób, w tym pięciu księży, wyleciało z Berlina do Kenii. Zabrali ze sobą ponad 700 piórników z pełnym wyposażeniem (z czego część trafi do przedszkola, a większość do szkoły), a także ponad 21 tysięcy dolarów. Celem wyprawy jest pomoc między innymi w edukacji uczniom szkoły w Kipsing. Akcji, którą organizuje Archidiecezja Szczecińsko-Kamieńska, patronuje Radio Szczecin. Uczniowie i darczyńcy zebrali w sumie ponad sześć tysięcy piórników. Poza uczniami w Kipsing, otrzymają je dzieci z innych afrykańskich krajów.