Do kenijskiego Kipsing dojechała już wojskowa ciężarówka z żywnością zakupioną ze zbiórki pieniędzy, którą w województwie zachodniopomorskim zorganizowała Kuria Metropolitalna w Szczecinie. Do mieszkańców afrykańskiej miejscowości trafiło 250 kilogramów fasoli oraz tona kukurydzy.
Kukurydzę przywieźli żołnierze, bo do Kipsing można dojechać tylko terenowymi samochodami albo ciężkim wojskowym sprzętem. Ksiądz Paweł Płaczek ze szczecińskiej Kurii Metropolitalnej wylicza, że zakupiona żywność wystarczy uczniom z miejscowej szkoły na trzy miesiące.
Do Kipsing, jak i do całego regionu, wodę dostarcza Caritas z Isiolo. Ksiądz Stephen Murane, dyrektor tamtejszego Caritas mówi, że w regionie prawie 70 procent ludności jest uzależnionych od pomocy organizacji humanitarnych.
- Największymi problemami, z jakimi się zmagamy, są ubóstwo i głód. Przyczyną jest zła pogoda, czyli brak deszczu od bardzo długiego czasu. To powoduje, że najpierw umierają zwierzęta w gospodarstwach, a potem ludzie cierpią głód. Dlatego dostarczamy żywność dla zwierząt oraz ludzi. Dowozimy także wodę do takich miejscowości jak Kipsing i plemion tutaj żyjących - wyjaśnia ksiądz Murane.
Oprócz bieżącej wody, w Kipsing nie ma też kanalizacji ani prądu.
W ubiegłym tygodniu dziewięć osób, w tym pięciu księży, wyleciało z Berlina do Kenii w ramach akcji "Piórnik i cukierek dla szkoły w Kipsing". Zabrali ze sobą ponad 700 piórników z pełnym wyposażeniem (z czego część trafi do przedszkola, a większość do szkoły), a także ponad 21 tysięcy dolarów. Celem wyprawy jest pomoc między innymi w edukacji uczniom szkoły w Kipsing. Akcji, którą organizuje Archidiecezja Szczecińsko-Kamieńska, patronuje Radio Szczecin. Uczniowie i darczyńcy zebrali w sumie ponad sześć tysięcy piórników. Poza uczniami w Kipsing, otrzymają je dzieci z innych afrykańskich krajów.
Do Kipsing, jak i do całego regionu, wodę dostarcza Caritas z Isiolo. Ksiądz Stephen Murane, dyrektor tamtejszego Caritas mówi, że w regionie prawie 70 procent ludności jest uzależnionych od pomocy organizacji humanitarnych.
- Największymi problemami, z jakimi się zmagamy, są ubóstwo i głód. Przyczyną jest zła pogoda, czyli brak deszczu od bardzo długiego czasu. To powoduje, że najpierw umierają zwierzęta w gospodarstwach, a potem ludzie cierpią głód. Dlatego dostarczamy żywność dla zwierząt oraz ludzi. Dowozimy także wodę do takich miejscowości jak Kipsing i plemion tutaj żyjących - wyjaśnia ksiądz Murane.
Oprócz bieżącej wody, w Kipsing nie ma też kanalizacji ani prądu.
W ubiegłym tygodniu dziewięć osób, w tym pięciu księży, wyleciało z Berlina do Kenii w ramach akcji "Piórnik i cukierek dla szkoły w Kipsing". Zabrali ze sobą ponad 700 piórników z pełnym wyposażeniem (z czego część trafi do przedszkola, a większość do szkoły), a także ponad 21 tysięcy dolarów. Celem wyprawy jest pomoc między innymi w edukacji uczniom szkoły w Kipsing. Akcji, którą organizuje Archidiecezja Szczecińsko-Kamieńska, patronuje Radio Szczecin. Uczniowie i darczyńcy zebrali w sumie ponad sześć tysięcy piórników. Poza uczniami w Kipsing, otrzymają je dzieci z innych afrykańskich krajów.