Dziesiątki tysięcy ludzi protestują i blokują mosty w serbskim Nowym Sadzie. Antyrządowe demonstracje zorganizowano dokładnie w trzy miesiące po tragedii na miejscowym dworcu.
W Nowym Sadzie są nieprzebrane tłumy. Na jednym z trzech blokowanych mostów zabrakło nawet miejsca dla organizujących protesty studentów. Tak wielu mieszkańców Nowego Sadu i Serbii wsparło oddolny, młodzieżowy protest.
- Nie czujemy się wolni, ponieważ nie możemy swobodnie wyrażać swoich opinii - mówi mieszkanka Nowego Sadu.
Protesty doprowadziły na razie do dymisji premiera. Wielu obserwatorów porównuje obecne protesty do studenckiego ruchu Otpor, który dwadzieścia trzy lata temu pozbawił władzy Slobodana Miloszevicia. Sami demonstranci uważają, że są nawet mocniejsi.
- Myślę, że młodzi ludzie dzisiaj są o wiele mądrzejsi i nie ma ze strony władzy ich strony żadnej przemocy - mówi uczestniczka protestu.
Trzy miesiące temu w Nowym Sadzie zawalił się dach na dworcu kolejowym zabijając piętnaście osób. Od tego momentu w całej Serbii trwają masowe protesty antyrządowe.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Nie czujemy się wolni, ponieważ nie możemy swobodnie wyrażać swoich opinii - mówi mieszkanka Nowego Sadu.
Protesty doprowadziły na razie do dymisji premiera. Wielu obserwatorów porównuje obecne protesty do studenckiego ruchu Otpor, który dwadzieścia trzy lata temu pozbawił władzy Slobodana Miloszevicia. Sami demonstranci uważają, że są nawet mocniejsi.
- Myślę, że młodzi ludzie dzisiaj są o wiele mądrzejsi i nie ma ze strony władzy ich strony żadnej przemocy - mówi uczestniczka protestu.
Trzy miesiące temu w Nowym Sadzie zawalił się dach na dworcu kolejowym zabijając piętnaście osób. Od tego momentu w całej Serbii trwają masowe protesty antyrządowe.
Edycja tekstu: Jacek Rujna