Brawa na stojąco zwieńczone dwoma bisami dla solisty, dyrygenta i orkiestry. W Złotej Sali Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza zabrzmiały dzieła nie tylko gigantów muzyki doby klasycyzmu w interpretacji szczecińskich symfoników pod batutą doskonałego Michała Klauzy oraz wybitnego, 25-letniego pianisty Mateusza Krzyżowskiego.
Jestem wzruszony, że melomani tak gorąco przyjęli moje interpretacje 19. Koncertu fortepianowego F-dur KV 459 Wolfganga Amadeusza Mozarta i zagranej na bis Etiudy e-moll op. 25 nr 5 Fryderyka Chopina – powiedział Mateusz Krzyżowski.
- Cieszę się, że ten nowy budynek Filharmonii jest przyjazny akustycznie. Fortepian bardzo dobry, świetnie przygotowany, no ale przede wszystkim współpraca z dyrygentem Michałem Klauzą i z orkiestrą. To było coś, co muszę podkreślić, było olbrzymią przyjemnością. Tak że ten koncert i ogólnie Szczecin, Filharmonię im. Mieczysława Karłowicza, na pewno będę wspominał bardzo pozytywnie – stwierdził pianista.
Poza Mozartem dyrygowałem Finale molto presto mało znanego polskiego twórcy Franciszka Lessla – jedynego ucznia Józefa Haydna i VIII Symfonią F-dur op. 93 Ludwiga van Beethovena – dodał Michał Klauza, dyrektor artystyczny Orkiestry Polskiego Radia w Warszawie.
- Z przyjemnością pracowało mi się z artystami, muzykami orkiestry Filharmonii w Szczecinie, bo to było, mam takie wrażenie, jak odkrywanie na nowo piękna i różnic w stylu każdego kompozytora, za co bardzo dziękuję. To był na prawdę bardzo miły i fajny tydzień – podsumował dyrygent.
Więcej o koncercie w niedzielnym magazynie "Trochę kultury" Radia Szczecin.