Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Marcin Badowski. Fot. Facebook
Marcin Badowski. Fot. Facebook
Zwolniony urzędnik, po prawomocnym wyroku sądu, wrócił do pracy - ale już nie w Szczecinie, bo oddelegowano go do Koszalina.
Chodzi o byłego dyrektora kancelarii zachodniopomorskiego sejmiku Marcina Badowskiego. Sąd pracy nie podzielił argumentów marszałka województwa, wykazał, że likwidacja stanowiska pracy była pozorna, a argument o utracie zaufania był oparty na nieprawdziwych przesłankach.

Sprawę Badowskiego opisywaliśmy w 2018 roku. Zwolniono go z funkcji dyrektora kancelarii sejmiku, jak wtedy tłumaczył, dlatego, że "chciał zapewnić tajność głosowań". Biuro prasowe marszałka odpierało te zarzuty jako "nonsensowne". Mówiono o reorganizacji i "bardzo krytycznej ocenie pracy" Badowskiego.

Sąd pracy w dwóch instancjach nie zgodził się z tą argumentacją. Badowskiemu zasądzono prawie 10 tysięcy złotych tytułem wynagrodzenia, miał też wrócić na stanowisko. I wrócił, tyle, że nie do kancelarii sejmiku w Szczecinie, a do oddziału urzędu marszałkowskiego w Koszalinie. Badowski mieszka w Stargardzie.

- Wiadomo stanowiska pracy nie mam w kancelarii sejmiku, bo ona formalnie nie istnieje, mimo że te działania były wiadomo pozorne. Musiałem się dostosować - komentuje Badowski.

Radny sejmikowej opozycji z PiS (on informował radnych o wyrokach sądu na ostatniej sesji sejmiku) Paweł Mucha ocenia, że sprawa Badowskiego jest "bulwersująca". - My sobie mówimy o abstrakcyjnie przez państwa postrzeganej praworządności, natomiast tutaj mówimy o zwolnieniu z pracy człowieka, który się zaangażował też w działalność związkową.

Wysłaliśmy do biura prasowego marszałka województwa pytanie: "Dlaczego Marcinowi Badowskiemu nie zaproponowano stanowisko w Szczecinie, czyli tam, gdzie pracował zanim Państwo go niesłusznie - co uznał sąd - zwolnili? Dodajmy, że sąd uznał za pozorną reorganizację, na którą się Państwo powoływali. Dlaczego więc Marcina Badowskiego nie przywrócono do pracy tam, skąd został zwolniony?"

Otrzymaliśmy mailem odpowiedź z urzędu marszałkowskiego: "Pan Marcin Badowski został zgodnie z orzeczeniem sądu zatrudniony na nieobsadzonym stanowisku w komórce organizacyjnej Urzędu Marszałkowskiego. Przywrócenie na poprzednie stanowisko było niemożliwe ze względu na to, że nie istnieje już ono w strukturze organizacyjnej urzędu" - pisze rzeczniczka marszałka Gabriela Wiatr
Relacja Andrzeja Kutysa [Radio Szczecin]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty