Zwolniony urzędnik, po prawomocnym wyroku sądu, wrócił do pracy - ale już nie w Szczecinie, bo oddelegowano go do Koszalina.
Sprawę Badowskiego opisywaliśmy w 2018 roku. Zwolniono go z funkcji dyrektora kancelarii sejmiku, jak wtedy tłumaczył, dlatego, że "chciał zapewnić tajność głosowań". Biuro prasowe marszałka odpierało te zarzuty jako "nonsensowne". Mówiono o reorganizacji i "bardzo krytycznej ocenie pracy" Badowskiego.
Sąd pracy w dwóch instancjach nie zgodził się z tą argumentacją. Badowskiemu zasądzono prawie 10 tysięcy złotych tytułem wynagrodzenia, miał też wrócić na stanowisko. I wrócił, tyle, że nie do kancelarii sejmiku w Szczecinie, a do oddziału urzędu marszałkowskiego w Koszalinie. Badowski mieszka w Stargardzie.
- Wiadomo stanowiska pracy nie mam w kancelarii sejmiku, bo ona formalnie nie istnieje, mimo że te działania były wiadomo pozorne. Musiałem się dostosować - komentuje Badowski.
Radny sejmikowej opozycji z PiS (on informował radnych o wyrokach sądu na ostatniej sesji sejmiku) Paweł Mucha ocenia, że sprawa Badowskiego jest "bulwersująca". - My sobie mówimy o abstrakcyjnie przez państwa postrzeganej praworządności, natomiast tutaj mówimy o zwolnieniu z pracy człowieka, który się zaangażował też w działalność związkową.
Wysłaliśmy do biura prasowego marszałka województwa pytanie: "Dlaczego Marcinowi Badowskiemu nie zaproponowano stanowisko w Szczecinie, czyli tam, gdzie pracował zanim Państwo go niesłusznie - co uznał sąd - zwolnili? Dodajmy, że sąd uznał za pozorną reorganizację, na którą się Państwo powoływali. Dlaczego więc Marcina Badowskiego nie przywrócono do pracy tam, skąd został zwolniony?"
Otrzymaliśmy mailem odpowiedź z urzędu marszałkowskiego: "Pan Marcin Badowski został zgodnie z orzeczeniem sądu zatrudniony na nieobsadzonym stanowisku w komórce organizacyjnej Urzędu Marszałkowskiego. Przywrócenie na poprzednie stanowisko było niemożliwe ze względu na to, że nie istnieje już ono w strukturze organizacyjnej urzędu" - pisze rzeczniczka marszałka Gabriela Wiatr
Dodaj komentarz 4 komentarze
Ale w czym problem, Platforma zawsze taka była i się nie zmieni.
PIS prokuratorów "niepokornych" rozsyła do pracy po całej Polsce
- Proszę pamiętać o tym, że każdy ma wolność wyboru zawodu - powiedział prezydent Andrzej Duda w programie "Sprawdzam" w TVN24, pytany o kontrowersyjne delegacje służbowe. (...) Niekoniecznie trzeba pracować w państwowym zawodzie.
Platforma też tak robiła - argument na miarę dziecka w piaskownicy... Jak sąsiad kradnie i morduje to przed sądem też powiesz, że ty tak robiłeś, bo sąsiad może? Poza tym, obecna władza szła do wyborów z hasłami zmiany tego stanu rzeczy. I co? I wyszło jak zwykle...
To, że ktoś przed nimi tak robił, to ZEROWY argument aby robić tak samo i powoływać się non stop na innych! Za 3 lata, powiedzie, że zawaliliście rządy, bo i wcześniej platforma zawaliła?/
WZOROWAĆ SIĘ NALEŻY NA NAJLEPSZYCH WARTOŚCIACH!!