Zamówienia przyjmują codziennie już od kilku dni. Grudzień będzie dla nich najbardziej pracowitym miesiącem w roku. Jednym słowem - sezon na pierogi ruszył. Ruszyły też zapisy na świąteczne porcje.
Prace nad świątecznymi uszkami już ruszyły. A wszystko po to, by nikt nie został z pustym stołem.
- Już teraz zaczynamy, bo uszka są bardzo pracochłonne. Preferujemy mrożone, żeby po prostu one nie były dwa razy gotowane, bo wtedy nabierają dużo wody, niesmaczne są - mówi Jolanta Rezlak, właścicielka świnoujskiej pierogarni.
Irena Dankina dodaje, że bywały lata, w których, by uporać się z zamówieniami, pracę panie zaczynały przed świtem. A tym, którzy sami pokuszą się o gotowanie dają radę.
- Ręcznie robione ciasto zawsze będzie pyszne. Nie: robot, tylko rączki i serducho - instruowały.
W ubiegłym roku świnoujścianie w pierogarni zamówili 300 kg uszek i tyle samo pierogów z kapustą i grzybami.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Już teraz zaczynamy, bo uszka są bardzo pracochłonne. Preferujemy mrożone, żeby po prostu one nie były dwa razy gotowane, bo wtedy nabierają dużo wody, niesmaczne są - mówi Jolanta Rezlak, właścicielka świnoujskiej pierogarni.
Irena Dankina dodaje, że bywały lata, w których, by uporać się z zamówieniami, pracę panie zaczynały przed świtem. A tym, którzy sami pokuszą się o gotowanie dają radę.
- Ręcznie robione ciasto zawsze będzie pyszne. Nie: robot, tylko rączki i serducho - instruowały.
W ubiegłym roku świnoujścianie w pierogarni zamówili 300 kg uszek i tyle samo pierogów z kapustą i grzybami.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin