To będą pierwsze od lat święta z tańszym karpiem - rynek zalały ryby z Litwy i Czech.
Sprzedawcy mówią o nadpodaży, ekonomiści o dobrej sytuacji gospodarczej kraju. Dr Wojciech Brocki z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie wskazuje też na większą zasobność portfeli Polaków.
- Niska inflacja, wzrost płac realnych, może nie wszyscy zauważają, ale to jest fakt. Zatrzymały się ceny paliw, ceny zbóż. Nie ma żadnych ekonomicznych przesłanek do tego, żeby ceny karpia rosły - ocenił.
Zgodnie z szacunkami handlujących rybą cena kilograma karpia w detalu ma wynieść od 15 do 20 złotych.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Niska inflacja, wzrost płac realnych, może nie wszyscy zauważają, ale to jest fakt. Zatrzymały się ceny paliw, ceny zbóż. Nie ma żadnych ekonomicznych przesłanek do tego, żeby ceny karpia rosły - ocenił.
Zgodnie z szacunkami handlujących rybą cena kilograma karpia w detalu ma wynieść od 15 do 20 złotych.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin