Budynek kołobrzeskiego MOPS-u został oflagowany. Trwa protest pracowników domagających się podwyżek płac.
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej od roku domagają się podwyżek. Po tym, jak mediacje z władzami miasta nie przyniosły oczekiwanego efektu, na budynku MOPS-u pojawiły się dwa banery informujące o trwającym proteście. Pracownicy ośrodka domagają się podwyżek o 1300 złotych brutto. Magistrat w ciągu roku podniósł pensje o blisko 750 zł.
Jak mówi przewodnicząca związku zawodowego działającego w MOPS-ie Beata Jasiulewicz, kolejne propozycje urzędu były nie do zaakceptowania.
- Mamy świadomość, że jeżeli przyjmiemy teraz 200 zł i od stycznia nic, tak jak pani prezydent zaproponowała, to znowu długie lata nic dla nas się nie znajdzie - mówi Jasiulewicz.
Władze Kołobrzegu stoją na stanowisku, że w budżecie miasta nie ma pieniędzy na bardziej znaczące podwyżki. Pracownicy MOPS-u zaznaczają, że nie odpuszczą, a dalszy brak porozumienia skutkować ma zaostrzeniem protestu. Zapewniają przy tym, że nie odstąpią od wykonywania obowiązków służbowych.
Jak mówi przewodnicząca związku zawodowego działającego w MOPS-ie Beata Jasiulewicz, kolejne propozycje urzędu były nie do zaakceptowania.
- Mamy świadomość, że jeżeli przyjmiemy teraz 200 zł i od stycznia nic, tak jak pani prezydent zaproponowała, to znowu długie lata nic dla nas się nie znajdzie - mówi Jasiulewicz.
Władze Kołobrzegu stoją na stanowisku, że w budżecie miasta nie ma pieniędzy na bardziej znaczące podwyżki. Pracownicy MOPS-u zaznaczają, że nie odpuszczą, a dalszy brak porozumienia skutkować ma zaostrzeniem protestu. Zapewniają przy tym, że nie odstąpią od wykonywania obowiązków służbowych.