Minister Zbigniew Ziobro zabrał głos w sprawie Grodzkiego po piątkowym orędziu marszałka.

- Mamy do czynienia z człowiekiem, który jako ostatni ma prawo mówić o ściganiu korupcji, bo jest symbolem korupcji i bezkarności korupcji. To jest wyjątkowo odrażający proceder, w którym uczestniczył, ponieważ to są naprawdę chorzy, biedni ludzie, od których wymuszał w niektórych wypadkach ostatni grosz, pieniądze - powiedział Ziobro.

Pełnomocnik marszałka mecenas Jacek Dubois poinformował w mediach społecznościowych, że „sprawa nie nadaje się na proces wyborczy”.

Zdaniem Tomasza Sakiewicza redaktora naczelnego Gazety Polskiej, marszałek Grodzki boi się procesu i woli się chować za immunitetem.

- Obawiają się dlatego, że wiedza o aferze korupcyjnej w szpitalu, którym kierował Grodzki, rośnie z dnia na dzień. Po drugie, to ponownie przywraca tą sprawę do obiegu publicznego. Jest wyjątkowo niekorzystne w momencie, kiedy Grodzki musi walczyć o przedłużenie immunitetu. Po trzecie, minister sprawiedliwości raczej wie, gdzie szukać materiałów prokuratorskich. Mogłaby być to wyjątkowo nieszczęśliwa sprawa dla pana marszałka - powiedział Sakiewicz.

Prokuratura Regionalna w Szczecinie ustaliła 13 zdarzeń korupcyjnych z udziałem Tomasza Grodzkiego. 4 z nich nie uległy przedawnieniu i były podstawą do napisania wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej marszałka Senatu. Na uchylenie immunitetu nie zgodzili się senatorowie PO, PSL i SLD.