Politycy Zjednoczonej Prawicy domagają się reakcji władz Platformy Obywatelskiej i komentują nowe zarzuty prokuratury wobec doktora Tomasza Grodzkiego.
Tylko, gdy pacjent wpłacał "na fundację", miał szansę na szybki zabieg, a przecież mowa o państwowej służbie zdrowia - podkreślał, podczas dzisiejszej konferencji, Dariusz Matecki z Suwerennej Polski.
- Z zeznań ma wynikać, że działał korupcyjny mechanizm. Przykładem ma być przypadek pacjentki, która wpłaciła na fundację żądaną kwotę i czekała na zabieg kilka tygodni, podczas gdy jej brat tego nie zrobił i czekał półtora roku. Z ustaleń prokuratury wynika, że marszałek miał kierować popełnianiem przestępstw przez inne osoby, m.in. lekarzy, którzy usłyszeli już w tej sprawie zarzuty oraz miał polecać innym popełnianie tych przestępstw - tłumaczył Matecki.
Rywalizująca z doktorem Tomaszem Grodzkim o mandat senatora - Agnieszka Kurzawa z Prawa i Sprawiedliwości - zwracała uwagę, że jej partia proponuje zniesienie immunitetu - aby nie dochodziło do sytuacji, gdy marszałek Senatu od ponad 900 dni uchyla się od wyjaśnienia zarzutów korupcyjnych.
- Immunitet nie jest od tego... Apelujemy do Donalda Tuska, do pana Grodzkiego, aby w końcu wyjaśnił sprawę i jeśli ma czyste ręce, czyste sumienie, jeśli pacjenci nie byli poszkodowani i to nie są prawdziwe zarzuty, to niech to wyjaśni i niech się podda wymiarowi sprawiedliwości - nawoływała Kurzawa.
Politycy Zjednoczonej Prawicy uważają, że oskarżany polityk ma obowiązek wyjaśnić tę sprawę w jawnym procesie, w którym można by usłyszeć zarówno zeznania osób obciążających Grodzkiego, jak i wyjaśnień oskarżanego o przyjmowanie łapówek polityka.
- Z zeznań ma wynikać, że działał korupcyjny mechanizm. Przykładem ma być przypadek pacjentki, która wpłaciła na fundację żądaną kwotę i czekała na zabieg kilka tygodni, podczas gdy jej brat tego nie zrobił i czekał półtora roku. Z ustaleń prokuratury wynika, że marszałek miał kierować popełnianiem przestępstw przez inne osoby, m.in. lekarzy, którzy usłyszeli już w tej sprawie zarzuty oraz miał polecać innym popełnianie tych przestępstw - tłumaczył Matecki.
Rywalizująca z doktorem Tomaszem Grodzkim o mandat senatora - Agnieszka Kurzawa z Prawa i Sprawiedliwości - zwracała uwagę, że jej partia proponuje zniesienie immunitetu - aby nie dochodziło do sytuacji, gdy marszałek Senatu od ponad 900 dni uchyla się od wyjaśnienia zarzutów korupcyjnych.
- Immunitet nie jest od tego... Apelujemy do Donalda Tuska, do pana Grodzkiego, aby w końcu wyjaśnił sprawę i jeśli ma czyste ręce, czyste sumienie, jeśli pacjenci nie byli poszkodowani i to nie są prawdziwe zarzuty, to niech to wyjaśni i niech się podda wymiarowi sprawiedliwości - nawoływała Kurzawa.
Politycy Zjednoczonej Prawicy uważają, że oskarżany polityk ma obowiązek wyjaśnić tę sprawę w jawnym procesie, w którym można by usłyszeć zarówno zeznania osób obciążających Grodzkiego, jak i wyjaśnień oskarżanego o przyjmowanie łapówek polityka.