Mężczyzna zaparkował w grudniu 2023 r. swoje auto na ul. Więckowskiego. Linie na jezdni wyznaczające miejsce były jednak zasypane śniegiem. W związku z tym, że zgodnie z prawem oznakowanie zarówno pionowe, jak i poziome powinno być widoczne, szczecinianin skierował sprawę do sądu, żądając zwrotu opłaty.

W pierwszej instancji sąd uznał, że nie ma racji. W drugiej jednak mężczyzna wygrał i miasto musi oddać mu złotówkę opłaty oraz pokryć 30 zł kosztów sądowych.

W przyszłości każdą taką sprawę będziemy traktować indywidualnie - zapowiedział w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji" rzecznik spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne Wojciech Jachim.

- Mamy pewne wątpliwości, dlatego każdą sprawę będziemy rozpatrywać indywidualnie, a nie według jakiegoś jednego ogólnego schematu. To znaczy, w jakim stopniu te linie są widoczne czy niewidoczne, czy rzeczywiście tak było. I dopiero na tej podstawie będziemy decydować, co dalej - podkreśla Jachim.

Szczecinianin Grzegorz Gruca wytoczył miastu ponad 200 spraw dot. płatnego parkowania, zdecydowaną większość wygrał.

Autorka edycji: Joanna Chajdas