Temat jakości mięsa wciąż wywołuje reakcje, tym razem zareagowała pani Ewa:
"Przesyłam w załączeniu zdjęcia mięsa z łopatki, zmielonego na miejscu zakupu, w sklepie Społem na ul. Warcisława. Jakież było moje zdziwienie kiedy po wrzuceniu na patelnię wypuściło tyle płynu, który się pienił, o kwaśnym smaku. I nie można tu powiedzieć, że spowodowała to niewłaściwa obróbka termiczna (może za mało rozgrzana patelnia, na której wtedy mięso puszcza soki i się dusi). Patelnia była gorąca, bo mięso miało się smażyć. Byłam na tyle zszokowana i jednocześnie poirytowana, stąd te zdjęcia. Myślę, że do mięsa dodawane są jakieś substancje,które mają przedłużyć termin przydatności."
Hmm....
"Przesyłam w załączeniu zdjęcia mięsa z łopatki, zmielonego na miejscu zakupu, w sklepie Społem na ul. Warcisława. Jakież było moje zdziwienie kiedy po wrzuceniu na patelnię wypuściło tyle płynu, który się pienił, o kwaśnym smaku. I nie można tu powiedzieć, że spowodowała to niewłaściwa obróbka termiczna (może za mało rozgrzana patelnia, na której wtedy mięso puszcza soki i się dusi). Patelnia była gorąca, bo mięso miało się smażyć. Byłam na tyle zszokowana i jednocześnie poirytowana, stąd te zdjęcia. Myślę, że do mięsa dodawane są jakieś substancje,które mają przedłużyć termin przydatności."
Hmm....