Podsumowujemy sprawę odcięcia wody na terenie ROD "Nowe Życie" w Szczecinie. Sprawa nie jest taka prosta. Wielu działkowców potrafiło albo wykonać studnię głębinową (niestety kosztowną) albo podłączyć się indywidualnie do sieci ZWiK, pan Grzegorz nie - mówiła prezes Zarządu ROD Irena Kurowska.
Świnoujście jednak nie zlikwiduje opłaty za posiadanie psa. Uchwała w tej sprawie spadła z porządku obrad ostatniej sesji Rady Miasta m.in. ze względu na kontrowersje - mówił rzecznik prezydenta Robert Karelus.
W audycji rozmawialiśmy też o jesiennym koszeniu trawy, do czego sprowokował nas pan Michał:
"Firma Romus z zapałem przy temperaturze +4 wzięła się za koszenie mokrych trawników, choć po zawartości pojemnika widać, że bardziej było to mielenie opadłych liści. Przy okazji samochody zrobiły sobie z trawników miejsce na przeładunek i pozostawienie kontenerów – powstało klepisko ze śladami kół. Przecież początek października to w zasadzie ostateczny termin takich prac. Kto do licha wpadł na pomysł, żeby robił to pod koniec listopada!? Efekt tego koszenia jest prawie żaden a wyszło z tego więcej szkody niż pożytku."
Zlecenie dotyczyło uprzątnięcia liści, jeżeli powstały jakiekolwiek szkody wszystko zastanie naprawione zapewniał nas rzecznik ZUK w Szczecinie Andrzej Kus.
W audycji mówiliśmy też o sławnej już Frydze. Chodziło nam jednak o kwestię bezpieczeństwa, bo rzeźba/instalacja po prostu pęka. Jak się dowiedzieliśmy w Domu Kultury 13muz, Fryga nie zagraża bezpieczeństwu kierowców i przechodniów. Jednocześnie w piątek klub wysłał pismo do Powiatowego Inspektora Nadzoru w Szczecinie z wnioskiem o jej rozbiórkę.
Świnoujście jednak nie zlikwiduje opłaty za posiadanie psa. Uchwała w tej sprawie spadła z porządku obrad ostatniej sesji Rady Miasta m.in. ze względu na kontrowersje - mówił rzecznik prezydenta Robert Karelus.
W audycji rozmawialiśmy też o jesiennym koszeniu trawy, do czego sprowokował nas pan Michał:
"Firma Romus z zapałem przy temperaturze +4 wzięła się za koszenie mokrych trawników, choć po zawartości pojemnika widać, że bardziej było to mielenie opadłych liści. Przy okazji samochody zrobiły sobie z trawników miejsce na przeładunek i pozostawienie kontenerów – powstało klepisko ze śladami kół. Przecież początek października to w zasadzie ostateczny termin takich prac. Kto do licha wpadł na pomysł, żeby robił to pod koniec listopada!? Efekt tego koszenia jest prawie żaden a wyszło z tego więcej szkody niż pożytku."
Zlecenie dotyczyło uprzątnięcia liści, jeżeli powstały jakiekolwiek szkody wszystko zastanie naprawione zapewniał nas rzecznik ZUK w Szczecinie Andrzej Kus.
W audycji mówiliśmy też o sławnej już Frydze. Chodziło nam jednak o kwestię bezpieczeństwa, bo rzeźba/instalacja po prostu pęka. Jak się dowiedzieliśmy w Domu Kultury 13muz, Fryga nie zagraża bezpieczeństwu kierowców i przechodniów. Jednocześnie w piątek klub wysłał pismo do Powiatowego Inspektora Nadzoru w Szczecinie z wnioskiem o jej rozbiórkę.