Jedną z najlepszych metod w nauce fotografii jest, co wielokrotnie podkreślaliśmy, oglądanie zdjęć innych. Warto naturalnie sięgać po najlepsze przykłady, daje to po pierwsze zdrowy dystans do swojej twórczości, a po drugie, zawsze może zainspirować do ciekawych poszukiwań własnej artystycznej drogi. Jeżeli jest okazja, zawsze staramy się zapraszać do Migawki nietuzinkowych fotografików. Dlatego, kiedy dowiedzieliśmy się, że do Szczecina przyjeżdża Sylwia Makris, z wielką radością wykorzystaliśmy okazję, aby porozmawiać z Artystką na temat jej wysublimowanych, niezwykle interesujących prac
Sama Sylwia Makris nie lubi, gdy o jej pracy mówi się jako o fotografii. Wykształcona rzeźbiarka podkreśla, że zdjęcie jest tylko punktem wyjścia do bardzo zaawansowanej obróbki w programie graficznym, a efektem jest obraz. Powstają niezwykłe dzieła, pełne tajemniczości i wysublimowanego piękna. Na rozmowę z Sylwią poświęciliśmy całą Migawkę, dzięki czemu Państwo mają na przykład okazję dowiedzieć się, jak przekonać nieznajomą osobę na ulicy, aby zgodziła się pozować do fotografii. Okazało się też, że niezależnie od kraju, trwa ożywiona dyskusja, a wręcz atak, na ludzi, którzy "ośmielają się" używać programów graficznych do obróbki zdjęć. Z czym my, autorzy Migawki, kompletnie się nie zgadzamy...
Serdecznie dziękujemy słuchaczowi Migawki, uczestnikowi naszych plenerów, Panu Piotrowi Rojewskiemu, który organizował warsztaty z Artystką, za to, że dał nam znać i pomógł w realizacji tej audycji. W dziale "Migawka poleca..." naturalnie serdecznie zapraszamy do oglądania zdjęć naszego Gościa: www.sylwiamakris.com
Serdecznie dziękujemy słuchaczowi Migawki, uczestnikowi naszych plenerów, Panu Piotrowi Rojewskiemu, który organizował warsztaty z Artystką, za to, że dał nam znać i pomógł w realizacji tej audycji. W dziale "Migawka poleca..." naturalnie serdecznie zapraszamy do oglądania zdjęć naszego Gościa: www.sylwiamakris.com