Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że jesień to piękna pora do robienia zdjęć, chociażby przyrody czy pejzażu. Wspaniała feeria barw i magiczne światło sprawiają, że entuzjasta fotografii w takim zielonym mieście jak Szczecin, jest wręcz otoczony wartymi do utrwalenia tematami. Tylko, że: po pierwsze, zmienna i nieprzewidywalna aura utrudnia nam bardzo polowanie. Bo co z tego, że jest pięknie, skoro, przykładowo, właśnie idziemy/jesteśmy w pracy i nie mamy absolutnie czasu i głowy do fotografowania, tylko tęsknie wyglądamy przez okno i marzymy o wolnym. A kiedy ono się przytrafia, to jak na złość pada, jest zimno i nieprzyjemnie. Kiedy zaś "trafimy" dobrą pogodę do robienia zdjęć, czekają na nas różne pułapki związane z techniką i warsztatem. W tej audycji podpowiadamy więc, jak się zabrać do fotografowania jesieni.
Fotografowanie zazwyczaj kojarzy nam się z wakacjami, wyjściem w plener, robieniem zdjęć podczas różnych imprez, koncertów. Czyli generalnie, aby ustrzelić jakieś ciekawe ujęcie, powinniśmy gdzieś wyjść, czy pojechać. Oczywiście, robimy też zdjęcia wewnątrz, chociażby podczas rodzinnej imprezy. Wtedy jednak skupiamy się na ludziach, mniej interesuje nas otoczenie. Tymczasem w tej Migawce mówimy o fotografowaniu wnętrz, nie osób, no chyba że stanowią dopełnienie do głównego tematu zdjęcia. Ciekawe jest to, że raczej rzadko wpada nam do głowy, aby zrobić zdjęcie swojego pokoju, to bardzo często zachwycamy się kadrami pokazującymi wspaniałe, wystylizowane pomieszczenia. Począwszy od ulotki czy katalogu w sklepie, poprzez pisma traktujące o urządzaniu mieszkania, aż po sesje celebrytów i gwiazd w pięknych pokojach.
W tej Migawce wracamy do ćwiczeń warsztatowych. Ponieważ fotografia jest bardzo rozległa, nie poruszaliśmy dotychczas tematu, który dla wielu jest czymś fascynującym, wprowadzającym w świat zupełnie innych zdjęć. Makrofotografia kojarzy się przede wszystkim z kadrami na których utrwalono świat przyrody, ale tej najmniejszej. Czyli na takich fotografiach widzimy przede wszystkim owady, pąki kwiatów czy liście. Oczywiście to nie koniec możliwości makrofotografii, można w ten sposób wykreować zupełnie magiczne obrazy przedmiotów codziennych. Jeżeli chodzi o tematy w makrofotografii, można powiedzieć, że są wręcz niewyczerpane.
Od momentu powstania fotografii na początku XIX wieku, ludzie byli zafascynowani możliwościami, jakie daje utrwalanie obrazu w ten sposób. Oto znalazło się medium, które pokazuje obiektywny obraz świata, takim, jakim on jest. Tak przynajmniej sądzono, z perspektywy wieku XXI zdajemy sobie jednak sprawę, że ze zdjęciem można zrobić różne rzeczy, i chociaż wyglądają na prawdziwe, to wcale tak nie jest. Czy prawdziwe więc były sfotografowane przez wielu fotografów - zwłaszcza przed 1900 rokiem - duchy? Stowarzyszenie Edukacyjno-Artystyczne "Oswajanie Sztuki" zaprosiło na wykład pod tytułem "Fotografie duchów - śladami Williama Mummlera", szczeciński fotografik Paweł Kula wprowadził słuchaczy w pasjonujący świat ezotrycznych odkryć na kliszy filmowej.
Kolejna audycja poplenerowa to znowu okazja, aby omówić sobie nasze spotkanie i naturalnie zająć się tym, co najważniejsze, czyli przysłanymi przez Państwa zdjęciami. Przypominamy bowiem, że fotograficzne łowy organizowane przez autorów Migawki, mają być przede wszystkim bodźcem do wyjścia z domu, próbą oderwania od lektury specyfikacji technicznych body czy obiektywów. Są zachętą do najlepszego sposobu nauki, czyli po prostu do robienia zdjęć. Nasze XXI spotkanie zatytułowaliśmy "Fotograficzna Machina Czasu", wyruszyliśmy bowiem z misją, aby po wielu latach uwiecznić na naszych kadrach takie same widoki, jakie kiedyś, w dawnych czasach, zrobili ludzie z aparatami w dłoniach. Nie da się ukryć, że tym razem przypadła nam rola odtwórców, ale, co widać doskonale w Galerii Migawki, Państwo potraktowali temat bardzo poważnie i jak się okazało, z tych kadrów dało się "wycisnąć" naprawdę wiele.